Krzysztof Sadurski od początku sezonu jest liderem formacji młodzieżowej NovyHotel Falubazu Zielona Góra. 21-latek był powoływany na wszelkie możliwe rozgrywki, także na turnieje w ramach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów.
Tak też było na początku maja, kiedy to pojechał do Piły. Czuł się bardzo dobrze, ale po jednym z wyścigów w jego motocyklu złamała się rama, a Sadurski zaliczył upadek. Przypłacił to niestety kontuzją.
Żużlowiec doznał złamania kości ramienia. Jak się okazuje, to tylko jeden z dwóch urazów. - Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Nie jest to łatwa kontuzja, bo pękła kość, to jeszcze zerwało się więzadło, co jest większym problemem. Obecnie przebywam codziennie w Zielonej Górze na rehabilitacji i po 3-4 godziny walczymy. Jeszcze trochę i będę próbował wrócić na tor - powiedział zawodnik w rozmowie z Falubaz TV.
Sadurski przyznał, że lekarze mówią jeszcze o trzech, być może czterech tygodniach przerwy od ścigania w lewo, choć on sam wierzy, że wróci znacznie wcześniej. Z pewnością zielonogórzanie też liczą na łut szczęścia, bo 21-latek jest liderem formacji młodzieżowej i ważnym wsparciem dla seniorów w PGE Ekstralidze.
Sadurski w czterech meczach wystąpił w 12 wyścigach. Wywalczył w nich 12 punktów i 2 bonusy, co przekłada się na średnią biegową 1,167.
Czytaj także:
1. Mocne słowa Jasona Doyle'a. "Ludzie z małymi mózgami"
2. Słaby początek sezonu Włókniarza. Jest reakcja zarządu klubu
ZOBACZ WIDEO: Nowy wygląd Mateusza Cierniaka. Czy to moda wśród żużlowców?