Żużel. Świetny mecz Arged Malesy w Krośnie. Cellfast Wilki nie miały argumentów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak
zdjęcie autora artykułu

Od początku meczu 6. rundy Metalkas 2. Ekstraligi w Krośnie rządziła Arged Malesa. Cellfast Wilki bez Dimitriego Berge i z bardzo nierównym Vaclavem Milikiem nie miały zbyt wielu argumentów, żeby się jej przeciwstawić. Ostrowianie zwyciężyli 49:41.

Wysoka przegrana w spotkaniu na szczycie w Rybniku (34:56), ale przede wszystkim kontuzja lidera, Dimitriego Berge, w tych właśnie zawodach mocno zmąciły nastroje w Krośnie po udanym początku sezonu w Metalkas 2. Ekstralidze. Po nierozważnym ataku Brady'ego Kurtza zawodnik z Francji wypadł z jazdy na około 2-3 miesiące. Na razie ekipa z Podkarpacia może jednak stosować za 28-latka znad Sekwany przepis o zastępstwie, lecz rekompensuje to jego brak tylko częściowo.

Ostatnio z "zz-tką" jeździć musiała Arged Malesa, lecz Tobiasz Musielak w tym tygodniu powrócił do jazdy po urazie obojczyka i zdecydował się przyjechać na dobrze sobie znany teren w mieście szkła. Początek był udany, bo w duecie z Chrisem Holderem wyprowadzili ostrowian na prowadzenie (5:1). Okazuje się, że ich koledzy także dobrze się prezentowali, bo w pierwszej serii Wilki nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Przyjezdni prowadzili aż 16:8. Po dwóch remisach w czwartej odsłonie drugie zdecydowane zwycięstwo odniósł Sebastian Szostak, a Frederik Jakobsen nie dał się dogonić Jonasowi Seifertowi-Salkowi.

Spotkanie dobrze się więc jeszcze nie rozkręciło, a położenie krośnian już było bardzo trudne. A stało się jeszcze trudniejsze po biegu piątym. W pierwszym podejściu upadł z własnej winy szarżujący Norbert Krakowiak. W powtórce Patryk Wojdyło przegrał podwójnie i w tym momencie trzeba było już mówić o pogromie (9:21). Ostrowianie się nie zatrzymywali. Zaskakująco wolny i bezradny był Vaclav Milik, przez co strata tylko rosła.

Małe uśmiechy pojawiły się na ustach kibiców dopiero w siódmym wyścigu, w którym Krakowiak i Seifert-Salk nie dali szans niemrawemu Glebowi Czugunowowi. Kierownictwo z Krosno nie czekało i w ósmym biegu wprowadziło podwójną rezerwę taktyczną za Milika oraz Piotra Świercza. Skończyło się remisem, bo trzeci bardzo dobry start zanotował niepokonany Jakobsen. Wydawało się, że trzeci występ bez porażki z rywalem zanotuje też Holder, lecz w dziewiątej gonitwie wyprzedził go na dystansie waleczny Seifert-Salk.

Wilki wracały otchłani, choć dość powoli, bo jednocześnie nie można powiedzieć, by z tonu specjalnie spuściła Arged Malesa. Dowiódł temu ostatni bieg trzeciej serii. Nagle ni stąd, ni zowąd przebudził się Milik, ale już wolnego Wojdyłę duet Czugunow - Szostak pewnie przywiózł za sobą, osiągając cenny remis. Przed przerwą na kosmetykę nawierzchni było więc 34:26 dla podopiecznych trenera Mariusza Staszewskiego.   ZOBACZ WIDEO: "Mam co robić w życiu". Interesujące słowa Rusieckiego o Unii

Za szalenie ważny dla Krosna w kontekście odrobienia strat trzeba było uznać wyścig jedenasty. W nim rywalami gospodarzy byli Jakobsen i Holder. Po raz kolejny w niedzielne popołudnie lepszym startem popisali się jednak jeźdźcy z Ostrowa i choć Seifert-Salk drugi raz pokonał Australijczyka, to cudowny powrót z dalekiej podróży się oddalił. Nadzieje wróciły po dwunastym, w którym znowu wygrał Milik, a konsekwentnie punktujący w każdym występie Szymon Bańdur przyjechał do mety tuż za nim.

Mimo bezpiecznego prowadzenia sytuacja dla ostrowian robiła się dość niebezpieczna. Na dodatek wycofany został ze startu w gonitwie trzynastej Musielak, którego zastąpił starszy z braci Szostaków. Wszelkie obawy rozwiane zostały błyskawicznie po starcie. Duet Arged Malesy uciekł Seifertowi-Salkowi i Milikowi, odnosząc piekielnie ważne zwycięstwo. W tak ważnym momencie ostrowscy żużlowcy przypomnieli sobie, jak należy w Krośnie startować i rozgrywać pierwszy łuk. Bo to właśnie te elementy pozwoliły im to spotkanie rozstrzygnąć na własną korzyść i to właśnie świetnie robił np. Szostak. Wszak mijanek po trasie zbyt wiele na 396-metrowym owalu nie uświadczyliśmy.

Pod koniec duńsko-czeska para Wilków zmniejszyła stratę po podwójnym triumfie, a Milik przy okazji potwierdził, jak sinusoidalny występ zanotował, jeśli spojrzeć na jego biegi. Ostateczne słowo należało jednak do fenomenalnie dysponowanego przy Legionów Jakobsena i Holdera. Ten pierwszy skompletował płatny komplet, z kolei drugi na trasie wyprzedził Krakowiaka i konto Arged Malesy zatrzymało się finalnie na 49 punktach.

Wyniki:

Cellfast Wilki Krosno - 41 9. Norbert Krakowiak - 7 (1,w,3,2,1,0,0) 10. Jonas Seifert-Salk - 13+2 (1,2*,3,2,1,2*,2) 11. Patryk Wojdyło - 4 (0,3,1,0,-,-) 12. Dimitri Berge - zz 13. Vaclav Milik - 9 (0,0,-,3,3,0,3) 14. Piotr Świercz - 1 (1,0,-) 15. Szymon Bańdur - 7+2 (2,2,1*,2*) 16. Jakub Wieszczak - ns

Arged Malesa Ostrów - 49 1. Chris Holder - 10 (3,3,2,1,1) 2. Wiktor Jasiński - 5 (2,1,0,1,1) 3. Tobiasz Musielak - 4+2 (2*,2*,0,-) 4. Frederik Jakobsen - 14+1 (2*,3,3,3,3) 5. Gleb Czugunow - 6+2 (1*,1,2,2*,0) 6. Sebastian Szostak - 10+1 (3,3,1*,3) 7. Tobiasz Potasznik - 0 (u,ns,-) 8. Gracjan Szostak - 0 (0)

Bieg po biegu: 1. (68,85) Holder, Musielak, Krakowiak, Wojdyło - 1:5 - (1:5) 2. (68,94) Szostak, Bańdur, Świercz, Potasznik (u/4) - 3:3 - (4:8) 3. (69,72) Wojdyło, Jasiński, Czugunow, Milik - 3:3 - (7:11) 4. (69,13) Szostak, Jakobsen, Seifert-Salk, Świercz - 1:5 - (8:16) 5. (69,28) Jakobsen, Musielak, Wojdyło, Krakowiak (w/u) - 1:5 - (9:21) 6. (69,94) Holder, Bańdur, Jasiński, Milik - 2:4 - (11:25) 7. (69,78) Krakowiak, Seifert-Salk, Czugunow, Potasznik (ns) - 5:1 - (16:26) 8. (69,53) Jakobsen, Krakowiak, Bańdur, Musielak - 3:3 - (19:29) 9. (70,43) Seifert-Salk, Holder, Krakowiak, Jasiński - 4:2 - (23:31) 10. (69,94) Milik, Czugunow, Szostak, Wojdyło - 3:3 - (26:34) 11. (70,28) Jakobsen, Seifert-Salk, Holder, Krakowiak - 2:4 - (28:38) 12. (69,91) Milik, Bańdur, Jasiński, Szostak - 5:1 - (33:39) 13. (69,84) Szostak, Czugunow, Seifert-Salk, Milik - 1:5 - (34:44) 14. (70,91) Milik, Seifert-Salk, Jasiński, Czugunow - 5:1 - (39:45) 15. (69,82) Jakobsen, Seifert-Salk, Holder, Krakowiak - 2:4 - (41:49) 

Sędzia: Bartosz Ignaszewski Komisarz toru: Rafał Banasiak Zestaw startowy: II Frekwencja: 6 400 widzów NCD: 68,85 sek. - uzyskał Chris Holder (Arged Malesa) w biegu 1.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zawodnik Motoru wygrał w Ukrainie. Duński talent nie zwalnia tempa Polski zawodnik był o krok od wygrania gigantycznego pucharu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty