Żużel. Robert Kościecha chwali swojego podopiecznego. "Potrzebujemy takiego młodzieżowca"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Łobodziński na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Łobodziński na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Siedem punktów to dorobek Kacpra Łobodzińskiego w piątkowym meczu w Częstochowie. Kto wie, czy przy jego nazwisku nie pojawiłyby się dwa oczka więcej, gdyby nie napór ze strony Hansena i Woryny.

Kontuzja Jasona Doyle'a oraz słabe wyniki Kacpra Pludry sprawiają, że Robert Kościecha w tej chwili może liczyć na czterech seniorów. Jednak i im zdarzają się wpadki, jak chociażby Wadimowi Tarasience w Częstochowie. W takich chwilach potrzebne jest wsparcie młodzieżowców, a tu Kacper Łobodziński wywiązuje się ze swojej roli.

20-latek wystartował w tym sezonie w 21 wyścigach najlepszej ligi świata. Zdobył w nich 24 punkty i 6 bonusów, z czego siedem oczek zapisał przy swoim nazwisku w piątkowy wieczór w Częstochowie. - Kacper od kilku tygodni udowadnia, że jest w naprawdę dobrej formie. Miewał przebłyski, ale teraz wszedł na dobre tory i mam nadzieję, że utrzyma to do końca sezonu, bo potrzebujemy takiego młodzieżowca. To kolejne dobre zawody w jego wykonaniu, ale to też już historia i trzeba jechać dalej - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty trener ZOOleszcz GKM-u Grudziądz Robert Kościecha.

W tej chwili Łobodziński jest czwartym młodzieżowcem w PGE Ekstralidze, a ze średnią biegową 1,429 sklasyfikowany jest na 37. miejscu spośród wszystkich uczestników rozgrywek ligowych. Pod nim dziś są m.in. Jakub Miśkowiak, Oskar Fajfer, Bartosz Smektała czy Paweł Przedpełski.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

- Kacper jest mądrym chłopakiem, który jest poukładany. Bardzo dużo z nim pracuję, tak, jak z każdym zawodnikiem. Krok po kroku podnosi swoje umiejętności, a co ważne, potrafi nie tylko wyciągać szybko wnioski, ale i przyjmować krytykę. Jego postawa nas naprawdę cieszy - dodał nasz rozmówca.

Czytaj także: - Wpadł na dopingu i tłumaczy się. Winny... ząb mądrości - Kiedyś jeżdżono na kartofliskach i nikt nie płakał? Zawodnik KS Apatora komentuje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty