Żużel. Ipswich Witches meldują się w finale KO Cup. Słaby występ Piotra Pawlickiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Piotr Pawlicki
zdjęcie autora artykułu

Ipswich Witches pokonali w spotkaniu rewanżowym KO Cup Birmingham Brummies 51:39. Mimo że nie zachwycił Emil Sajfutdinow, to swoją robotę wykonali pozostali. Za to w drużynie gości najbardziej brakowało Piotra Pawlickiego.

W spotkaniu rewanżowym półfinału pucharu KO Cup, zespół Ipswich Witches podejmował Birmingham Brummies. Po pierwszym spotkaniu, w którym wygrały "Wiedźmy" 46:44, zespół Emila Sajfutdinowa miał jedynie w Ipswich postawić kropkę nad "i". Tak łatwo jednak nie było. Mimo, że w zespole z Birmingham zawodził Piotr Pawlicki.

Przez dłuższy czas gospodarze mieli problem z odjechaniem gościom, którzy naprawdę nie porywali. W barwach Brummies debiutował Fredrik Lindgren. Szwed powrócił do startów w Anglii, tego meczu jednak nie zaliczy do najlepszych. Mimo, że skończył z 12 punktami.

Zdobywanie punktów w pierwszej części spotkania gości było oparte na trzech zawodnikach. Bardzo dobry mecz jechali Tom Brenna i Wiktor Lampart, którzy dowozili cenne "trójki". Brummies posypali się dopiero po dziesiątym biegu, gdy niezawodny Chris Harris jadący jako gość w barwach "Wiedźm" przywiózł podwójne zwycięstwo z Keynanem Rew, który zdobył aż czternaście punktów. Na tablicy wyników zrobiło się 35:25 i gospodarze mogli trochę ochłonąć.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

Witches udawało się już coraz częściej zatrzymywać liderów Brummies. Potwornie męczył się Piotr Pawlicki, który był w tym meczu ustawiony jako rezerwowy. W trzech biegach zdobył jednak zaledwie jeden punkt ani razu nie pokonując rywala. Dopiero w czwartym starcie Polaka coś ruszyło, ale na odrabianie strat było już za późno, gdyż wynik dwumeczu był już rozstrzygnięty po dwunastym biegu. W końcówce swój dorobek podreperował jeszcze Lindgren, ale sam Szwed to za mało. Ostatecznie skończyło 51:39 dla Ipswich Witches, które awansowało do finału KO Cup.  Punktacja (Speedwayupdates.dartboards):

Ipswich Witches - 51 pkt. 9. Chris Harris - 11+1 (2,3,2*,2,2) 10. Dan Thompson - ZZ 11. Sam Masters - 9+1 (2,3,1*,3) 12. Adam Ellis - 6+2 (1*,2*,3,-,0) 13. Emil Sajfutdinow - 6+1 (2,d,3,1*) 14. Keynan Rew - 14+1 (0,3,2,2,3,-,3,1*) 15. Jordan Jenkins - 5+1 (2*,w,1,1,1,0) 16. Freddy Hodder - 0 ()

Birmingham Brummies - 39 pkt. 1. Fredrik Lindgren - 12 (3,1,2,3,3) 2. Steve Worrall - ZZ 3. Wiktor Lampart - 8+1 (3,d,3,1,1*) 4. Justin Sedgmen - 4 (1,0,1,0,2) 5. Tom Brennan - 10 (3,2,2,3,0,0) 6. Piotr Pawlicki - 3 (1,0,0,2) 7. Leon Flint - 2+1 (0,1,0,0,1*)

Bieg po biegu: 1. (56,40) Lindgren, Harris, Sedgmen, Rew - 2:4 - (2:4) 2. (57,30) Rew, Jenkins, Pawlicki, Flint - 5:1 - (7:5) 3. (57,30) Lampart, Masters, Ellis, Sedgmen - 3:3 - (10:8) 4. (57,40) Brennan, Sajfutdinow, Flint, Jenkins (w) - 2:4 - (12:12) 5. (56,90) Masters, Ellis, Lindgren, Lampart (d) - 5:1 - (17:13) 6. (57,10) Harris, Brennan, Jenkins, Pawlicki - 4:2 - (21:15) 7. (58,60) Lampart, Rew, Sedgmen, Sajfutdinow (d) - 2:4 - (23:19) 8. (57,00) Ellis, Brennan, Jenkins, Flint - 4:2 - (27:21) 9. (57,80) Brennan, Rew, Masters, Pawlicki - 3:3 - (30:24) 10. (57,40) Rew, Harris, Lampart, Sedgmen - 5:1 - (35:25) 11. (55,90) Sajfutdinow, Lindgren, Jenkins, Flint - 4:2 - (39:27) 12. (57,50) Masters, Pawlicki, Lampart, Jenkins - 3:3 - (42:30) 13. (56,80) Lindgren, Harris, Sajfutdinow, Brennan - 3:3 - (45:33) 14. Rew, Sedgmen, Flint, Ellis - 3:3 - (48:36) 15. Lindgren, Harris, Rew, Brennan - 3:3 - (51:39)

Czytaj także: Tomasz Bajerski wraca na Golęcin. Jak poradzi sobie PSŻ bez Jepsena Jensena? Akt oskarżenia w sprawie skradzionego silnika trafił do sądu. Głośna sprawa coraz bliżej finału!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty