Grudziądzanie mają to szczęście, że w środowisku panuje przekonanie, że to Fogo Unia Leszno pożegna się w tym roku z PGE Ekstraligą, więc negocjacje z GKM-em wciąż są traktowane jako bardzo poważna opcja. Na razie jednak kluczowe rozmowy są prowadzone z obecnymi zawodnikami tego zespołu i to od ich rezultatu będą zależeć dalsze losy transferowe.
Z naszych informacji wynika, że już w przyszłym tygodniu działacze planują rozpocząć poważne negocjacje kontraktowe z dwoma liderami, czyli Maxem Fricke i Jasonem Doyle'm. Wiadomo, że priorytetem jest zatrzymanie w klubie tego pierwszego, a to wcale nie musi być takie łatwe, bo pozyskaniem tego żużlowca jest zainteresowanych większość klubów PGE Ekstraligi.
Na łatwe nie wyglądają także rozmowy z drugim z Australijczyków, który w tym roku zawiódł na całej linii, a przecież przychodził jako ten, który ma sprawić, że GKM bez trudu się utrzyma i mocno powalczy w play-off. Dziś działacze mogą znacząco uciąć jego obiecane wynagrodzenie za przygotowanie do tego sezonu (związane z kontuzją), a te negocjacje mogą zostać wykorzystane w rozmowach o kontrakcie na kolejny rok. Nie wiadomo jednak, czy Doyle znów nie postanowi czekać na lepsze oferty i nie postawi na zmianę klubu.
ZOBACZ WIDEO: Piotr Baron mówi wprost. "Strasznie ciężko tym chłopakom pomóc"
Władze klubu z Grudziądza raczej nie będą stawiać sprawy na ostrzu noża, bo ciekawych opcji na giełdzie transferowej jest jak na lekarstwo, a ci dostępni będą kosztować krocie.
Optymizmu dodaje fakt, że niemal pewne wydaje się przedłużenie umowy z Wadimem Tarasienką, który ciągle rozwija się w PGE Ekstralidze i bardzo dobrze czuje się w dotychczasowym środowisku.
Niepewna wydaje się przyszłość dwóch pozostałych zawodników z obecnego składu, czyli Jaimona Lidseya i Kacpra Pludry, a to wszystko związane jest z ważnymi wnioskami po tym sezonie. W Grudziądzu wiedzą już, że stawianie na krajowego zawodnika do lat 24 jest zbyt dużym ryzykiem i na kolejny sezon muszą tak przebudować zespół, by mieć na tej formacji większe pole manewru. To z kolei oznacza, że wśród czterech seniorów musi się znaleźć miejsce dla dwóch Polaków. Poza Tarasienką potrzeba więc ściągnąć kogoś jeszcze. Poza Kołodziejem dostępni mogą być Grzegorz Zengota i Krzysztof Buczkowski. Trudno jednak liczyć, że któryś z tych zawodników zgodzi się wcześniej dobić transferu do GKM-u.
Kluczowe jest więc w tym momencie pomyślne zakończenie rozmów z Fricke i Doyle'm i stąd planowane rozpoczęcie negocjacji już w najbliższych dniach.
Czytaj więcej:
W końcu dobre wieści z Fogo Unii Leszno
Woffinden kontra Michelsen. Ten mecz da odpowiedź