Żużel. Przerażający wypadek w Bydgoszczy. Zawodnik przeleciał przez bandę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jonas Seifert-Salk na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jonas Seifert-Salk na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Do naprawdę przerażająco wyglądającego upadku doszło w Bydgoszczy, w meczu miejscowej Abramczyk Polonii z Cellfast Wilkami Krosno. W siódmym wyścigu Jonas Seifert-Salk przeleciał przez bandę i wylądował w basie bezpieczeństwa.

Jonas Seifert-Salk tuż po starcie nie zdołał się założyć na Kaia Huckenbecka. Pomiędzy dwójką zawodników doszło do kontaktu. W konsekwencji żużlowiec Cellfast Wilków Krosno z impetem uderzył wyprostowanym motocyklem w bandę, przelatując przez nią na pas bezpieczeństwa.

Do Duńczyka szybko wyjechała karetka. Można było się spodziewać bardzo poważnych skutków tak fatalnie wyglądającego wypadku, ale 23-latek na szczęście wstał o własnych siłach i zaczął zmierzać do parku maszyn.

Co więcej, Jonas Seifert-Salk nie tylko był zdolny do dalszej jazdy, ale też pojawił się w powtórce biegu. W niej jednak przekroczył linię mety na trzeciej pozycji i wywalczył zaledwie "oczko". Po tym wyścigu Abramczyk Polonia Bydgoszcz prowadziła z gośćmi już 30:12.

ZOBACZ WIDEO: "Kompletnie niezrozumiałe". Kibice niepotrzebnie spędzili na stadionie cztery godziny

Czytaj także: > Nie ma zamiaru spieszyć się z powrotem na tor. "Chcę mieć pewność" > Idzie w ślady ojca i wujka. Kolejny Przedpełski z certyfikatem żużlowym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty