Żużel. Aż 13 biegów wygranych z jednego pola. O wszystkim zadecydował ostatni wyścig

Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Łobodziński
Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Łobodziński

Impakt Włókniarz Częstochowa prowadził od początku z Grudziądzkie Mebelki GKM-em Grudziądz, choć ten nie dawał za wygraną i walczył o końcowe zwycięstwo do samego końca. Ostatecznie jednakże drużyna spod Jasnej Góry tryumfowała 47:43.

Faworytem tej konfrontacji wydawali się przyjezdni, którzy lepiej radzą sobie w tegorocznych rozgrywkach, choć wypada też zaznaczyć, że pomimo sporej różnicy miejsc pomiędzy oboma zespołami, dzieliły ich tylko trzy punkty. Trzeba także wyróżnić, że Grudziądzkie Mebelki GKM Grudziądz radził sobie bez Kacpra Pludry. W barwach Impakt Włókniarza Częstochowa pojawił się z kolei Kajetan Kupiec.

Ten jednak na torze się nie pojawił. To najpewniej dlatego, że jego koledzy radzili sobie naprawdę dobrze. Już po pierwszej serii prowadzili sześcioma "oczkami". Kolejny dwa punkty przewagi dołożyli w piątej gonitwie. Wówczas wydawało się, że nic ciekawego w meczu się już nie wydarzy.

Rzeczywistość okazała się inna, gdyż miejscowi tryumfowali w siódmym oraz ósmym wyścigu, dzięki czemu tracili do ekipy spod Jasnej Góry tylko dwa "oczka". Spora w tym zasługa Kacpra Łobodzińskiego oraz Emila Breuma, którzy po 10 biegach wywalczyli 16 z 29 punktów swojej drużyny. Warto podkreślić, że Polak w tym momencie wystartował już w pięciu gonitwach, a więc do końca spotkania mógł zostać wykorzystany jeszcze tylko raz.

ZOBACZ WIDEO: Działacz Apatora zapowiada transfery. "Dwa, trzy głośne nazwiska zmienią kluby"

Emocje niszczyły też trochę pola startowe, a dokładnie jedno - czwarte, z którego wygrano aż 13 wyścigów! To również powodowało, że zawodnik wyjeżdżający spod taśmy z tego miejsca, mógł być niemal pewny zwycięstwa, a co za tym idzie, trudno było nadrabiać straty.

Ostatecznie o wszystkim zadecydował ostatni bieg, ponieważ chwilę wcześniej Grudziądzkie Mebelki GKM Grudziądz tryumfował podwójnie. Na zakończenie dnia para James Pearson - Leon Flint nie dała jednak szans duetowi gospodarzy i po stronie Impakt Włókniarza Częstochowa było 47 punktów.

Punktacja:

Grudziądzkie Mebelki GKM Grudziądz - 43 pkt.
9. Dan Gilkes - 3 (0,3,0,0)
10. Jan Przanowski - 6+2 (1*,2*,1,2,0)
11. Emil Breum - 11+1 (3,2,2*,3,1)
12. Kacper Warduliński - 0 (0,-,-,-,-)
13. Konrad Pawłowski - 5 (2,2,1,0,-)
14. Kacper Łobodziński - 11+1 (1,2,0,3,3,2*)
15. Kevin Małkiewicz - 7+2 (0,1*,1,2*,3)

Impakt Włókniarz Częstochowa - 47 pkt.
1. Leon Flint - 12+2 (1*,3,2*,3,3)
2. Bartosz Śmigielski - 1 (1,0,-,0)
3. James Pearson - 10+1 (2,1,2,3,2*)
4. Steven Goret - 5+1 (0,3,0,2*,0)
5. Mitchell Cluff - 6 (3,1,1,1,-)
6. Szymon Ludwiczak - 5+1 (2*,3,d)
7. Kacper Halkiewicz - 8 (3,0,3,1,1)
8. Kajetan Kupiec - ns

Bieg po biegu:
1. (67,58) Breum, Pearson, Flint, Gilkes - 3:3 - (3:3)
2. (67,43) Halkiewicz, Ludwiczak, Łobodziński, Małkiewicz - 1:5 - (4:8)
3. (66,90) Cluff, Pawłowski, Śmigielski, Warduliński - 2:4 - (6:12)
4. (67,60) Ludwiczak, Łobodziński, Przanowski, Goret - 3:3 - (9:15)
5. (67,03) Goret, Breum, Pearson, Łobodziński - 2:4 - (11:19)
6. (67,30) Flint, Pawłowski, Małkiewicz, Śmigielski - 3:3 - (14:22)
7. (67,82) Gilkes, Przanowski, Cluff, Halkiewicz - 5:1 - (19:23)
8. (67,28) Łobodziński, Pearson, Pawłowski, Goret - 4:2 - (23:25)
9. (67,65) Halkiewicz, Flint, Przanowski, Gilkes - 1:5 - (24:30)
10. (66,91) Łobodziński, Breum, Cluff, Ludwiczak (d) - 5:1 - (29:31)
11. (67,06) Flint, Goret, Małkiewicz, Gilkes - 1:5 - (30:36)
12. (67,07) Breum, Małkiewicz, Halkiewicz, Śmigielski - 5:1 - (35:37)
13. (68,56) Pearson, Przanowski, Cluff, Pawłowski - 2:4 - (37:41)
14. (66,82) Małkiewicz, Łobodziński, Halkiewicz, Goret - 5:1 - (42:42)
15. (67,53) Flint, Pearson, Breum, Przanowski - 1:5 - (43:47)

Sędzia: Michał Sasień 
NCD: 66,82 s - uzyskał Małkiewicz w biegu nr 14
Wynik dwumeczu: 98:82 dla Impakt Włókniarza Częstochowa

Czytaj także:
"Nie ma słabych punktów". Drużyna Staszewskiego wskoczyła na właściwe tory
Żużel. Kibice zacierają ręce na to spotkanie. "Na pewno nie pojedziemy w roli faworyta"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty