Żużel. Świetne widowisko na Olimpijskim. Sparta nadal mocna u siebie, a Apator słaby na wyjazdach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
zdjęcie autora artykułu

Betard Sparta Wrocław mogła się obawiać meczu z KS Apatorem Toruń. Ostatecznie Maciej Janowski zdążył na stadion, pojechał niezłe zawody, a gospodarzom do pełni szczęścia zabrakło punktu bonusowego. Torunianie znów zawiedli na wyjeździe.

Mecz Betard Sparty Wrocław z KS Apatorem Toruń budził spore emocje na długo przed pierwszym wyścigiem. Wszystko za sprawą globalnej awarii CrowdStrike, która uziemiła samoloty na całym świecie. Jeszcze o poranku wydawało się, że Maciej Janowski nie zdąży dotrzeć do Polski. Bez wątpienia byłoby to spore osłabienie dla gospodarzy, którzy w piątek nie mogli skorzystać z usług kontuzjowanego Taia Woffindena.

- Spędziłem sześć godzin na lotnisku - ujawnił kapitan Betard Sparty w rozmowie z Eleven Sports. Wrocławianin rzutem na taśmę znalazł samolot do Katowic i przybył na Stadion Olimpijski krótko przed rozpoczęciem próby toru.

Spotkanie od pierwszego wyścigu obfitowało w manewry wyprzedzania. W pierwszej gonitwie Artiom Łaguta znalazł minimalną szczelinę między Patrykiem Dudkiem i Robertem Lambertem, dzięki czemu przedarł się z trzeciego miejsca na pierwsze. Tyle że w tym samym czasie Bartłomiej Kowalski upadł na tor i bieg trzeba było przerwać. W powtórce para "Aniołów" już nie popełniła błędu i goście zaczęli mecz od prowadzenia 5:1.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"

Odpowiedź Betard Sparty była natychmiastowa. Jakub Krawczyk i Marcel Kowolik na dystansie znaleźli sposób na pokonanie Krzysztofa Lewandowskiego. Dzięki temu na telebimie mieliśmy 6:6. Chwilę później Maciej Janowski pokazał, ile znaczy dla miejscowej drużyny. Po zewnętrznej wyprzedził Wiktora Lamparta i Emila Sajfutdinowa, odnosząc przekonujące zwycięstwo, a gospodarze wyszli na prowadzenie (10:8).

Zasłużone brawa po czwartym wyścigu zebrał Marcel Kowolik. Junior gospodarzy atomowo ruszył spod taśmy i pokonał Pawła Przedpełskiego. - Nie jestem tym zaskoczony - powiedział wprost junior w telewizyjnym wywiadzie, który powoli wyrasta na jedno z odkryć sezonu 2024.

Popisowa w wykonaniu gospodarzy była druga seria startów. Dwa podwójne zwycięstwa sprawiły, że Betard Sparta wyszła na prowadzenie 26:16. Nie zabrakło przy tym kontrowersji, bo na wejściu w pierwszy łuk w wyścigu siódmym Łaguta ostro zaatakował Sajfutdinowa. Zawodnik gości upadł i został wykluczony z powtórki. - Ratowałem się, by nie wjechać w Artioma, żeby nie było z tego poważnego wypadku. To nie był przyjemny upadek, bo leciałem wraz z motorem w bandę. Wiem, że Artiom nie zrobił tego specjalnie - bronił się później Sajfutdinow w wywiadzie dla Eleven Sports.

Gości z Torunia w tym meczu utrzymały rezerwy taktyczne. Już w biegu ósmym Sajfutdinow zastąpił Przedpełskiego, co przełożyło się na podwójną wygraną w parze z Lambertem. W tym momencie przewaga gospodarzy spadła do ledwie sześciu punktów (27:21). Gospodarze odpowiedzieli ciosem w jedenastej odsłonie wieczoru. Podwójne zwycięstwo duetu Bewley-Łaguta sprawiło, że Betard Sparta była o krok od końcowego sukcesu (38:28).

O losach punktu bonusowego zadecydował trzynasty wyścig. W nim Kowolik świetnie wyszedł spod taśmy i miał chrapkę na coś więcej. Młody zawodnik próbował atakować Lamberta, robiąc tym samym miejsce Sajfutdinowowi i blokując też Janowskiego. W efekcie skończyło się podwójną wygraną gości. Tym samym przed biegami nominowanymi mieliśmy 42:36 dla Betard Sparty.

Już pierwszy z wyścigów nominowanych sprawił, że "Anioły" straciły szansę na wygraną, ale obroniły punkt bonusy. Z wyniku 48:42 mogą być zatem zadowolone obie ekipy.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 48 pkt. 9. Artiom Łaguta - 12+1 (1,3,3,2*,3) 10. William Drejer - NS (-,-,-,-) 11. Bartłomiej Kowalski - 7+2 (w,2*,2,2,1*) 12. Daniel Bewley - 8+1 (1,3,1*,3,0) 13. Maciej Janowski - 10 (3,3,1,1,2) 14. Marcel Kowolik - 5+1 (2*,3,0,0) 15. Jakub Krawczyk - 4+1 (3,0,1*) 16. Mikkel Andersen - 2+1 (0,2*,0)

KS Apator Toruń - 42 pkt. 1. Patryk Dudek - 11+2 (2*,2,2,1,3,1*) 2. Wiktor Lampart - 2+2 (0,1*,1*,-,0) 3. Robert Lambert - 12 (3,1,3,0,3,2) 4. Paweł Przedpełski - 2 (2,0,-,-) 5. Emil Sajfutdinow - 12+2 (2,w,2*,3,2*,3) 6. Krzysztof Lewandowski - 2+1 (1,1*,0,0) 7. Antoni Kawczyński - 1 (0,1,-) 8. Anders Rowe - NS

Bieg po biegu: 1. (65,37) Lambert, Dudek, Łaguta, Kowalski (w/u) - 1:5 - (1:5) 2. (65,50) Krawczyk, Kowolik, Lewandowski, Kawczyński - 5:1 - (6:6) 3. (64,67) Janowski, Sajfutdinow, Bewley, Lampart - 4:2 - (10:8) 4. (65,41) Kowolik, Przedpełski, Lewandowski, Andersen - 3:3 - (13:11) 5. (65,29) Bewley, Kowalski, Lambert, Przedpełski - 5:1 - (18:12) 6. (65,00) Janowski, Dudek, Lampart, Krawczyk - 3:3 - (21:15) 7. (65,80) Łaguta, Andersen, Kawczyński, Sajfutdinow (w/u) - 5:1 - (26:16) 8. (65,36) Lambert, Sajfutdinow, Janowski, Kowolik - 1:5 - (27:21) 9. (65,35) Łaguta, Dudek, Lampart, Andersen - 3:3 - (30:24) 10. (64,94) Sajfutdinow, Kowalski, Bewley, Lewandowski - 3:3 - (33:27) 11. (65,55) Bewley, Łaguta, Dudek, Lambert - 5:1 - (38:28) 12. (65,56) Dudek, Kowalski, Krawczyk, Lewandowski - 3:3 - (41:31) 13. (65,00) Lambert, Sajfutdinow, Janowski, Kowolik - 1:5 - (42:36) 14. (64,90) Sajfutdinow, Janowski, Kowalski, Lampart - 3:3 - (45:39) 15. (64,70) Łaguta, Lambert, Dudek, Bewley - 3:3 - (48:42)

Sędzia: Michał Sasień Komisarz toru: Tomasz Walczak  Zestaw startowy: I NCD: 64,67 s - Maciej Janowski w biegu 3. Wynik dwumeczu: 94:86 dla KS Apatora, który zdobył bonus.

Czytaj także:Niebezpieczny upadek we Wrocławiu. Brama do parku maszyn aż się otworzyłaGroźny upadek zawodnika Włókniarza Częstochowa. Opuścił tor w karetce!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty