Noty dla zawodników Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.
Mikkel Michelsen 4+. Wydaje się, że można było spodziewać się po nim nieco więcej w tym meczu, szczególnie że ten owal zna jak własną kieszeń. Wyjechał na tor sześć razy, a łącznie uzbierał 10+1. Nie było źle, ale na tym stadionie miewał już o wiele lepsze mecze.
Maksym Drabik 1. Tragiczny występ częstochowianina. Przyjechał na tor na którym przecież startował i wywalczył złoty medal DMP. W piątek wyglądał jak dziecko we mgle. Kompletnie sobie nie radził.
Mads Hansen 1. Podobnie jak u Drabika - występ do szybkiego zapomnienia. Jednak u Duńczyka usprawiedliwieniem może być to, że na lubelskim torze nie miał zbyt wielu okazji do startów, a jego nawierzchnia oraz geometria jest naprawdę specyficzna.
ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"
Kacper Woryna 4. Solidny występ krajowego lidera drużyny spod Jasnej Góry. W piątek pokonał tak naprawdę pięciu zawodników gospodarzy, co jest dobrym osiągnięciem. Jedynie Bartosz Zmarzlik i Wiktor Przyjemski w biegu ósmym byli dla niego za mocni.
Leon Madsen 5. Ponownie zdecydowany lider częstochowskiej drużyny. W Lublinie praktycznie robił, co chciał. Na torze pojawił się sześć razy i cztery biegi wygrał, a w dwóch przyjeżdżał na drugiej pozycji.
Kajetan Kupiec 3. Ogromny pech młodego zawodnika Włókniarza. Wrócił po długiej przerwie i w drugim swoim starcie dość nieszczęśliwie wjechał w motocykl Kacpra Woryny, który przed nim upadł na tor. Zawody skończył w karetce i z problemami z lewą nogą. Jednak na pochwałę zasługuje jego start w biegu młodzieżowym, gdzie w bardzo dobrym stylu i po walce pokonał Bartosza Bańbora.
Kacper Halkiewicz 1. Nie zaprezentował nic swoją osobą.
Bartosz Śmigielski 1. Podobnie jak Halkiewicz, niczym się nie wyróżnił.
Noty dla zawodników Orlen Oil Motoru Lublin.
Dominik Kubera 3+. Bardzo sinusoidalnym mecz w wykonaniu wychowanka Unii Leszno. Zaczął kapitalnie, ale później już mu czegoś brakowało. W każdym starcie widział przed sobą rywali, a dwa biegi z jego udziałem kończyły się triumfem gości.
Mateusz Cierniak 2. Jego drugi najsłabszy mecz w tym sezonie i to ponownie z Włókniarzem. W piątek wydaje się, że nic mu nie wychodziło. Większość zawodników Motoru po meczu stwierdziło, że od spotkania w Toruniu coś "stanęło" w tej drużynie.
Jack Holder 1+. Zdecydowanie najgorszy mecz Australijczyka w barwach Motoru na domowym torze. 28-latek co prawda zdobył pięć punktów i nawet wygrał bieg, ale rywale nie byli z górnej półki. Z perspektywy drużyny dobrze, że jego gorsze momenty trafiły się teraz, a nie w fazie play-off.
Fredrik Lindgren 3. Ostatni pik formy zwiastował znalezienie rozwiązania na problemy sprzętowe, które towarzyszyły Szwedowi w środku sezonu. W piątek dwa biegi wygrał w fantastycznym stylu, a w kolejnych dwóch kompletnie się nie liczył. Problemy wróciły czy Lindgren coś testował?
Bartosz Zmarzlik 5. Kolejny dzień w biurze czterokrotnego mistrza świata. W piątek przegrał tylko dwa razy i za każdym z nich z Leonem Madsenem.
Wiktor Przyjemski 5. Dostał czwartą szansę i w pełni ją wykorzystał. Był cztery razy na torze i trzykrotnie wygrywał w fantastycznym stylu. Po meczu uśmiech nie schodził mu z twarzy, a w rozmowach z dziennikarzami przyznawał wprost, że udowodnił, że można na niego stawiać w najważniejszych momentach.
Bartosz Bańbor 2+. Spory pech młodego zawodnika, bo w ostatnim swoim biegu tuż po starcie zatarł mu się jeden z lepszych silników. Po spotkaniu był bardzo niezadowolony, ale za pocieszenie może służyć fakt, że w biegu szóstym stoczył fantastyczną walkę z Maksymem Drabikiem, którą wygrał i dowiózł do mety jeden punkt.
Bartosz Jaworski brak noty. Nie wystartował ani razu.