Żużel. Naciskają na milionera, by dał sobie spokój. Czeka na ważne spotkanie

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek (z prawej) w towarzystwie Krzysztofa Kasprzaka
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek (z prawej) w towarzystwie Krzysztofa Kasprzaka

Energa Wybrzeże Gdańsk zajmuje w tej chwili ostatnią pozycję w Metalkas 2. Ekstralidze. Nad klubem kłębią się jednak czarne chmury, a głównodowodzący Tadeusz Zdunek ma rodzinne naciski, by odpuścić zaangażowanie w czarny sport.

Czwartek ma być bardzo ważnym dniem dla jednego z ośrodków Metalkas 2. Ekstraligi. W Łodzi - sternik tamtejszego klubu - H. Skrzydlewska Orła ma ogłosić oficjalnie, że kończy z finansowaniem czarnego sportu w tym mieście (więcej TUTAJ). Jeśli tak się stanie, to będzie to oznaczało problemy - zarówno dla zaplecza PGE Ekstraligi, jak i całej dyscypliny.

Ubędzie kolejny ośrodek, a nie ma na razie perspektyw na powrót żużla w ligowym wydaniu w Rawiczu, Krakowie czy w Świętochłowicach. Nieciekawie dzieje się również w Gdańsku, gdzie powoli kończy się cierpliwość Tadeusza Zdunka.

Szef żużla na Pomorzu nie ukrywa w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym", że w wielu sprawach jest już bezradny i żeby klub się rozwijał to musi widzieć, że na tym, by nastały lepsze czasy zależy większej grupie osób. - Chodzi o wiele spraw. O współpracę władz miasta z klubem, ale też o samą kooperację wewnątrz klubu. I tylko wtedy można osiągnąć lepsze wyniki i jakiś sukces. Jeżeli dwóch pracowników, którzy są na stadionie, przy naszych problemach z torem wyrażają w mediach społecznościowych wielką radość i dają rączki do góry, że klubowi nie idzie? Coś jest nie tak - mówi otwarcie Zdunek.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

Działacz przyznaje, że ma bardzo duże naciski ze strony rodziny na to, by dać sobie spokój z żużlem i zrezygnować z finansowania oraz zarządzania Energa Wybrzeżem Gdańsk. Na razie Zdunek nie zamierza podejmować żadnych decyzji, bo chce spotkać się z władzami miasta, choć nie może powiedzieć o chęciach ze strony magistratu. - Kieruję prośby o spotkania, ale jest cisza. Jeżeli nie będzie współdziałania i znowu wszystko spadnie na mnie, to nie ma już sensu. Szkoda czasu i pieniędzy - dodał.

W tej chwili Energa Wybrzeże Gdańsk jest na ostatnim miejscu w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Jeśli nic się nie zmieni, to w kolejnym sezonie pojadą oni w Krajowej Lidze Żużlowej. To może oznaczać kolejne problemy, chociażby ze zbudowaniem zadowalającego budżetu przez mniejsze zainteresowanie sponsorów. Trudno będzie też zwerbować na trybuny fanów.

Czytaj także:
- Junior zaskakuje dobrymi wynikami. Dąży do tego, by wrócić do PGE Ekstraligi
- Komfort kluczem do sukcesu H.Skrzydlewska Orła?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty