Żużel. Lejonen Gislaved rozprawiło się z Kumla Indianerną. Fenomenalna jazda Kubery

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dominik Kubera
zdjęcie autora artykułu

Lejonen Gislaved, choć jechało bez Bartosza Zmarzlika, nie miało problemów z pokonaniem u siebie Kumla Indianerny we wtorkowym meczu szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Nowego lidera tabeli do zwycięstwa 55:35 poprowadził m.in. kompletny Dominik Kubera.

Pomimo braku obecności w Gislaved czterokrotnego indywidualnego mistrza świata i tak drużynę gospodarzy należało mienić faworytem pojedynku w ramach 12. kolejki Bauhaus-Ligan. Zresztą za Bartosza Zmarzlika menadżer Anders Frojd stosował przepis o zastępstwie zawodnika, dlatego pozostałe jego silne ogniwa otrzymały dodatkowy start.

A tym najsilniejszym punktem Lejonen był bezsprzecznie Dominik Kubera. Reprezentant Polski w cyklu Grand Prix rewelacyjnie wprost ruszał spod taśmy i bardzo szybko pozbawiał złudzeń rywali. Tak naprawdę w żadnym z sześciu startów od prostej przeciwległej po starcie nie widział przed sobą już przeciwników z Kumli. 25-latek raz dojechał do mety za kolegą z pary.

Tym kimś był Oliver Berntzon, który też spisał się nieźle, ale jeszcze lepiej prezentowali się Jarosław Hampel i Kacper Woryna. Polscy zawodnicy mocno przyczynili się do tego, że w zasadzie ani przez moment nie była zagrożona wygrana ich drużyny, która zapewniła już sobie awans do półfinału play-off, unikając konieczności walki w ćwierćfinale. Szczególnie od trzeciego do ósmego wyścigu zaznaczyła się wyraźna przewaga Lejonen nad Indianerną, w której barwach udanie spisali się tylko Szymon Woźniak i Tom Brennan.

Nawet Patryk Dudek pomimo tego, że dwa razy w duecie z Woźniakiem pokonał podwójnie Worynę, zanotował trzy wpadki. Niezbyt pozytywnie układała się też jazda Krzysztofa Buczkowskiego, z kolei bardzo słabo wyglądał Bartłomiej Kowalski. Po dwóch zerach zaczął być on zastępowany z rezerw taktycznych.

Wyniki (za: svemo.se):

Lejonen Gislaved - 55 1. Jarosław Hampel - 12+2 (1,3,2*,3,1,2*) 2. Dominik Kubera - 17+1 (3,3,3,2*,3,3) 3. Oliver Berntzon - 8+1 (1,2*,3,1,1) 4. Bartosz Zmarzlik - zz 5. Kacper Woryna - 11 (3,3,1,1,3) 6. Casper Henriksson - 2+1 (1*,1,0,0) 7. Sammy Van Dyck - 5+1 (2,1,2*,0)

Kumla Indianerna - 35 1. Szymon Woźniak - 13+1 (2,1,2*,3,2,3) 2. Jonatan Grahn - 0 (0,0,-,-) 3. Patryk Dudek - 7+1 (2,0,3,2*,0,d) 4. Krzysztof Buczkowski - 5 (0,2,1,1,0,1) 5. Bartłomiej Kowalski - 0 (0,0,-,-) 6. Rasmus Karlsson - 0 (0,0,0) 7. Tom Brennan - 10+1 (3,2,1,2,2*)

Bieg po biegu: 1. (64,3) Kubera, Woźniak, Hampel, Grahn - 4:2 - (4:2) 2. (64,1) Brennan, Van Dyck, Henriksson, Karlsson - 3:3 - (7:5) 3. (63,9) Hampel, Dudek, Berntzon, Buczkowski - 4:2 - (11:7) 4. (64,1) Woryna, Brennan, Henriksson, Kowalski - 4:2 - (15:9) 5. (64,1) Kubera, Buczkowski, Van Dyck, Karlsson - 4:2 - (19:11) 6. (63,6) Woryna, Berntzon, Woźniak, Grahn - 5:1 - (24:12) 7. (63,2) Kubera, Hampel, Buczkowski, Dudek - 5:1 - (29:13) 8. (63,6) Berntzon, Kubera, Brennan, Kowalski - 5:1 - (34:14) 9. (63,6) Dudek, Woźniak, Woryna, Henriksson - 1:5 - (35:19) 10. (64,1) Hampel, Van Dyck, Buczkowski, Karlsson - 5:1 - (40:20) 11. (64,4) Woźniak, Dudek, Woryna, Henriksson - 1:5 - (41:25) 12. (63,7) Kubera, Woźniak, Berntzon, Buczkowski - 4:2 - (45:27) 13. (64,5) Woryna, Brennan, Hampel, Dudek - 4:2 - (49:29) 14. (64,7) Woźniak, Brennan, Berntzon, Van Dyck - 1:5 - (50:34) 15. (63,9) Kubera, Hampel, Buczkowski, Dudek (d/4) - 5:1 - (55:35)

Frekwencja: 2 701 widzów NCD: 63,2 sek. - uzyskał Dominik Kubera (Lejonen) w biegu 7. Wynik dwumeczu: 101:78 dla Lejonen, które zdobyło bonus.

M Drużyna M B Pkt Z R P +/-
1.
12
4
25
10
1
1
+169
2.
12
4
25
10
1
1
+139
3.
12
3
15
6
0
6
+15
4.
12
3
15
6
0
6
+5
5.
12
2
11
4
1
7
+18
6.
11
1
11
5
0
6
-41
7.
12
1
6
2
1
9
-187
8.
11
1
5
2
0
9
-118

CZYTAJ WIĘCEJ: Duży problem Walaska. Prezes ROW-u mówi o nim wprost Skrzydlewski żąda pięciu milionów? "Może nawet przyjść z budki z piwem"   ZOBACZ WIDEO: Nie będzie powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty