Wiktor Przyjemski znowu jest najbardziej rozchwytywanym zawodnikiem na transferowej giełdzie. Intencją juniora jest powrót do Abramczyk Polonii Bydgoszcz, jeśli ta wywalczy awans do PGE Ekstraligi. W przeciwnym razie Przyjemski rozważy inne oferty. Początkowo wydawało się, że nie ma szans na jego pozostanie w Orlen Oil Motorze. Kilka dni temu informowaliśmy jednak, że możliwy jest zwrot akcji.
Prezes Jakub Kępa, który wcześniej nie był skłonny, by czekać na końcowe rozstrzygnięcia w walce o awans do PGE Ekstraligi, teraz poważnie zastanawia się nad zatrzymaniem Przyjemskiego. Taki scenariusz jest obecnie bardzo prawdopodobny, jeśli Polonia nie zwycięży w rozgrywkach Metalkas 2. Ekstraligi.
Jednym z klubów, które przyglądają się sytuacji Przyjemskiego, jest także ZOOleszcz GKM. Rok temu grudziądzanie jako nieliczni nie złożyli mu oferty. Teraz zmienili zdanie i są zainteresowani transferem, co potwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty prezes Marcin Murawski.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto
- Mamy przemyślenia dotyczące tego zawodnika pod kątem pozycji U24. Moim zdaniem swobodnie poradziłby sobie w tej roli. Interesują się jednak nim prawie wszystkie kluby, a on sam chce wrócić do Bydgoszczy. Zapytanie jednak padło, ale nie ma to związku z naszym podejściem do formacji młodzieżowej. Mamy juniorów wychowanków i chcemy na nich nadal stawiać - przyznał szef ZOOleszcz GKM-u.
Murawski zaznaczył jednak, że do konkretnych rozmów z Przyjemskim i jego otoczeniem nie doszło. - To było luźne zapytanie. Nie wchodziliśmy w szczegóły, bo Wiktor niespecjalnie chciał prowadzić rozmowy. Myślę, że będzie czekać na rozwój sytuacji w Bydgoszczy - stwierdził.
Wiele wskazuje jednak na to, że niezależnie od decyzji Przyjemskiego, grudziądzanie postawią na pozycji U24 na polskiego zawodnika. - Tu nie chodzi o wybór opcji, ale o możliwości wśród seniorów. Nie chcemy pozbywać się dwóch zawodników, którzy jadą w tym roku na dobrym poziomie po to, żeby sięgnąć po żużlowca U24. Prawdopodobnie pozostaniemy zatem przy Polaku na tej pozycji. Rynek polski i zagraniczny jest pod tym względem bardzo ubogi. Trudno znaleźć na nim nazwiska, które gwarantują punkty. Można mieć tylko nadzieję, że przy trafieniu w sprzęt, spasowaniu do toru ktoś zaskoczy i będzie solidnym wsparciem - podsumował Murawski.
Zobacz także:
Fogo Unia dała zielone światło na transfer