W teorii fakt, że Krono-Plast Włókniarz Częstochowa wyrwał rzutem na taśmę remis 45:45 w czwartkowy późny wieczór w pojedynku z NovyHotel Falubazem Zielona Góra, nie był i nie jest dobrą wiadomością dla wszystkich w Grudziądzu. Sytuacja w tabeli stała się dla drużyny z tego miasta bardziej skomplikowana, jeżeli weźmiemy pod uwagę rywalizację o awans do rundy play-off w tegorocznym rozdaniu PGE Ekstraligi.
Wszystko dlatego, że w piątek częstochowianom wystarczy do uniknięcia zajęcia siódmego miejsca po części zasadniczej sama obrona bonusu. Wtedy grudziądzanie przy równej liczbie punktów będą za ich plecami i żeby przedłużyć swoje starty w tym roku, będą musieli liczyć na to, że swojego meczu w niedzielę nie wygrają za pełną pulę zielonogórzanie. A ci pojadą u siebie z KS Apatorem Toruń, do którego tracą w dwumeczu zaledwie dwa małe "oczka" i na dodatek jest prawdopodobne, że goście przyjadą osłabieni brakiem Emila Sajfutdinowa.
Matematyka jest więc nieubłagana nie tylko co roku dla maturzystów, ale też dla ZOOleszcz GKM-u przed 14. kolejką. Aby świętować historyczny, bo pierwszy awans do drugiego etapu ekstraligowego ścigania, potrzebuje pokonać Włókniarza różnicą przynajmniej dwunastu punktów. Wówczas ewentualna wygrana Falubazu będzie decydować już tylko o tym, która z tych ekip zajmie miejsce piąte, a która szóste. Za burtą będzie wtedy bowiem Włókniarz.
Co przemawia za drużyną Roberta Kościechy, aby mogła spełnić niespełnione dotąd marzenie? Jest niepokonania na własnym terenie od pięciu meczów i potrafiła się przy tym wygrzebywać z różnych kłopotów. Dzięki temu wzmocniła się pod wieloma aspektami, a w konfrontacji z Betard Spartą Wrocław pokazała, że przeciwnika wyżej notowanego jest w stanie pokonać właśnie taką różnicą, jakiej potrzebuje minimum teraz, czyli 51:39.
ZOBACZ WIDEO: "Jest traktowany jak Bóg" Jaka będzie przyszłość Fricke'a?
Przyjezdni z Częstochowy to jednak najprawdopodobniej najbardziej nieobliczalny zespół w całej PGE Ekstralidze. Nigdy tak naprawdę nie można spodziewać się do końca tego, co jest on w stanie zaserwować. Potrafi zawodzić regularnie u siebie, ale za to stawiać wysoko poprzeczkę na wyjazdach. Złą informacją dla GKM-u jest na pewno to, że z wyjątkiem spotkania we Wrocławiu, gdzie "Lwy" przegrały 36:54, z każdego innego wyjazdu wywoziły przynajmniej 41 punktów.
Na dodatek wydaje się, że sam tor przy Hallera nie stanowi dla zespołu spod Jasnej Góry większej zagadki. Od 2018 roku zdobywał na nim kolejno: 45, 43, 45, 42, 42 i 45 "oczek". Ponadto nie dalej jak trzy tygodnie temu Leon Madsen, Kacper Woryna i Mikkel Michelsen bardzo dobrze zaprezentowali się w Grudziądzu podczas turnieju TAURON SEC. A pierwsza dwójka była nawet sklasyfikowana wyżej niż lider miejscowych - Max Fricke.
Nie można nie wspomnieć, że niezbyt korzystnie prezentują się wskaźniki pogodowe na piątkowy wieczór. Od godzin popołudniowych do końca dnia prognozowane są w mieście nad Wisłą opady deszczu. Może to mocno skomplikować przeprowadzenie tego spotkania.
Awizowane składy:
ZOOleszcz GKM Grudziądz
9. Max Fricke
10. Jaimon Lidsey
11. Michael Jepsen Jensen
12. Kacper Pludra
13. Wadim Tarasienko
14. Kacper Łobodziński
15. Kevin Małkiewicz
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa
1. Mikkel Michelsen
2. Maksym Drabik
3. Mads Hansen
4. Kacper Woryna
5. Leon Madsen
6. Igor Nabiałkowski
7. Kacper Halkiewicz
Początek spotkania: godz. 20:30
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk + praktykant Marcin Kozdraś
Wynik pierwszego meczu: 51:39 dla Włókniarza
Prognoza na piątek (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 19°C
Opady: 0.8 mm
Wiatr: 11 km/h
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sceny przez cały wieczór! Falubaz wypuścił zwycięstwo z rąk!
Unia potrzebuje cudu! Tabela PGE Ekstraligi i statystyki