Żużel. W PGE Ekstralidze może się wiele wydarzyć. Oto możliwe scenariusze przed ostatnią kolejką!

W piątek rozpoczyna się ostatnia runda spotkań w fazie zasadniczej najlepszej żużlowej ligi świata. Od dłuższego czasu wiadomo, że triumfatorem na tym etapie sezonu został Orlen Oil Motor Lublin, czyli aktualny drużynowy mistrz Polski. Dotąd poniósł on zaledwie jedną porażkę i na pewno z ogromną przewagą wygra zasadniczą część zmagań w krajowej elicie.

Blisko drugiego miejsca jest ebut.pl Stal Gorzów. O tym, czy je zajmie, może wiedzieć już w piątkowy wieczór, ponieważ trzecia Betard Sparta Wrocław podejmie tego dnia wspomniany Motor. Jeżeli gospodarze nie wygrają z lublinianami, to gorzowski zespół bez względu na wynik swojego spotkania tej kolejki, przystąpi do rundy play-off z drugiej pozycji.

Sparta, wygrywając za dwa punkty (w Lublinie przegrała 40:50), zrówna się ze Stalą, z którą ma zdobyty bonus. Wtedy gorzowianie, żeby nie spaść na trzecią lokatę, wystarczy, że w niedzielę w Lesznie obronią przewagę z pierwszej potyczki z Fogo Unią, którą wygrali 53:37. Jeżeli wrocławianie zdobędą natomiast trzy "oczka", Stali wystarczy w Wielkopolsce remis.

Wyprzedzić Spartę w tabeli może tylko KS Apator Toruń. Ten zespół wybiera się w niedzielę do Zielonej Góry na konfrontację z NovyHotel Falubazem, gdzie bronić będzie małej, bo dwupunktowej zaliczki z Motoareny (46:44). Awans na trzecie miejsce dać może "Aniołom" remis pod warunkiem, że Spartanie przegrają z Motorem. Zdobycie pełnej puli może pozwolić im przeskoczyć wicemistrza kraju, jeżeli ten co najwyżej z mistrzem zremisuje.

Torunianie mogą za to spaść jeszcze na pozycję piątą, ale tylko wtedy, kiedy nie wywiozą nic z Zielonej Góry i zarazem, kiedy w piątek w Grudziądzu zwycięstwo odniesie Krono-Plast Włókniarz. Jeżeli drużyna częstochowska, która przyjeżdża po triumfie 51:39 u siebie, nie zgarnie trzech punktów w batalii z ZOOleszcz GKM-em, to na pewno Apator nie ukończy rundy zasadniczej w drugiej połowie tabeli.

Od piątego miejsca w dół sytuacja jest już znacznie bardziej skomplikowana. Włókniarza i zamykającą stawkę Unię dzielą tylko trzy punkty. To, o czym nie można zapominać, to, że "Lwy" są już niemal pewne utrzymania w PGE Ekstralidze, bo tylko totalny kataklizm przy liczeniu punktów biegowych odbierze im miejsce w niej. Musiałyby spaść za plecy GKM-u i Falubazu (ale mieć od nich mniej punktów w tabeli), a Unia zrównać się z nimi po np. wygranej 66:24. Przy czym Włókniarz sam musiałby przegrać minimum 24:66. To efekt remisu w dwumeczu częstochowsko-leszczyńskim.

Wciąż może za to Włókniarz wypaść ze strefy play-off i to już nie jest scenariusz science-fiction, jak w przypadku straty miejsca wśród najlepszych w kraju. Stanie się tak, jeżeli niczego nie zdobędzie w Grudziądzu i jeżeli Falubaz pokona Apatora minimum trzema punktami. Sam bonus wystarczy natomiast częstochowianom do awansu do TOP6.
 
ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

I w tym momencie warto zatrzymać się, by przedstawić scenariusze zakładające utworzenie małej tabeli z udziałem trzech drużyn, w której brane będą pod uwagę bezpośrednie spotkania pomiędzy nimi (bez liczenia bonusów, zgodnie z art. 704 pkt 2. Regulaminu DMP). Takie tabele możliwe są trzy, tj. w sytuacji, w której zainteresowani zdobędą 11, 12 lub 13 punktów.

W pierwszym wariancie dotyczy to Falubazu, GKM-u i Unii sklasyfikowanych na miejscach 6-8. Możliwy jest on wtedy, kiedy pierwsze dwa zespoły przegrają, a trzeci z nich pokona Stal różnicą mniejszą niż 16 punktów. Wówczas bilans pomiędzy tą trójką wygląda w punktacji następująco: Falubaz (5), GKM (4), Unia (3). Do Metalkas 2. Ekstraligi spadną w takim układzie "Byki".

Wariant z 12 punktami dotyczy Włókniarza, Falubazu i Unii sklasyfikowanych na miejscach 6-8. Możliwy jest on wtedy, kiedy GKM wygra z pierwszą z tych ekip różnicą minimum 12 "oczek", Falubaz co najwyżej zremisuje z Apatorem, a Unia pokona z bonusem Stal. Wówczas bilans pomiędzy tą trójką wygląda następująco: Włókniarz (5), Falubaz (4), Unia (3).

Wreszcie opcja z 13 punktami nie dotyczy już zdegradowanych leszczynian, którym nie pomógłby wtedy nawet triumf za trzy z gorzowianami. Możliwy ten wariant jest wtedy, kiedy GKM wygra z Włókniarzem, ale bonus zdobędzie druga z tych drużyn. A ponadto, kiedy Falubaz pokona za dwa Apatora, czyli różnicą dokładnie dwóch małych "oczek". Wówczas bilans pomiędzy tą trójką wygląda następująco: Włókniarz (5), GKM (4), Falubaz (3). Do play-off nie awansowałby wtedy tegoroczny beniaminek.

Jak doskonale widać, w zdecydowanie najtrudniejszym położeniu jest Unia. Chcąc uniknąć pierwszego od 1994 roku spadku, nie wystarczy jej zdobycie w niedzielę dwóch punktów. Musi wygrać ze Stalą za trzy i zarazem liczyć na porażkę GKM-u lub Falubazu. Gdyby ponieśliby ją obydwaj rywale, wówczas żużlowcy z Leszna nie tylko by się utrzymali, ale od razu wskoczyliby na szóste miejsce, czyli awansowaliby do play-off. Z PGE Ekstraligi spadliby wówczas grudziądzanie, ponieważ w dwumeczu lepsi od nich byli zielonogórzanie.

Pary 14. kolejki PGE Ekstraligi (w nawiasie wynik pierwszego meczu):

piątek, godz. 18:00: Betard Sparta - Orlen Oil Motor (40:50)
piątek. godz. 20:30: ZOOleszcz GKM - Krono-Plast Włókniarz (39:51)
niedziela, godz. 16:30: NovyHotel Falubaz - KS Apator (44:46)
niedziela, godz. 19:15: Fogo Unia - ebut.pl Stal (37:53)

Tabela PGE Ekstraligi przed ostatnią kolejką:

Tabela zdobytych bonusów w PGE Ekstralidze:

Możliwe zajęcie miejsc na koniec rundy zasadniczej:

CZYTAJ WIĘCEJ:
Hampel nie przebierał w słowach. Dostało się sędziemu
Sceny w Częstochowie! Falubaz wypuścił zwycięstwo z rąk!

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!