Pomimo spadku z PGE Ekstraligi dwie krajowe podpory nie odchodzą z zespołu z Wielkopolski. Już dzień po smutnej dla leszczyńskiego żużla niedzieli osiemnastokrotny drużynowy mistrz Polski ogłosił, że Janusz Kołodziej i Grzegorz Zengota nie zmieniają barw i w latach 2025-2026 wciąż będą ścigać się w Fogo Unii Leszno.
Sam Kołodziej po zakończeniu niedzielnego meczu z ebut.pl Stalą Gorzów (53:37) zdradził, że w najbliższych godzinach odbędzie rozmowy z władzami Fogo Unii i że jego przyszłość powinna się szybko wyjaśnić. Tak też się stało.
- To, co było wczoraj to już przeszłość, ale musimy wyciągać wnioski i walczyć o lepszą przyszłość. Czyny, nie słowa, głowa do góry, zostaję z wami! - powiedział w specjalnie przygotowanym spocie Kołodziej, dla którego jazda w Metalkas 2. Ekstralidze (dawna 1. Liga) nie będzie pierwszyzną. Ostatni raz występował w niej w 2009 roku w macierzystej Unii Tarnów.
- To były bardzo krótkie rozmowy. Krótkie z jednego powodu. Z powodu szacunku obu stron wzajemnie do siebie. Janusz jest oddany Unii i miastu Leszno bezgranicznie a prezesi Józef Dworakowski i Piotr Rusiecki potraktowali Janusza również z ogromnym szacunkiem za wszystko co dotychczas zrobił i jakim jest człowiekiem - przekazał naszemu serwisowi Krzysztof Cegielski, były zawodnik, ekspert, a prywatnie przyjaciel i menadżer Kołodzieja.
Na filmie opublikowanym przez oficjalne konta klubu w mediach społecznościowych Kołodziej wykonał telefon do Zengoty, pytając go co z nim: - No co? Zostaję. Jak razem to razem, nie? Razem spadamy, razem wracamy, nie ma dyskusji. W kupie siła, jak zawsze to mówiłem - przekazał między innymi takie słowa drugi z polskich seniorów, który z kolei poprzednio jeździł na drugim poziomie ligowym w 2022 roku w drużynie z Rybnika.
Przypomnijmy, że Fogo Unia właśnie spadła z krajowej elity po 27 latach jazdy w niej. Prezes Piotr Rusiecki zapowiadał w niedzielny wieczór w Magazynie PGE Ekstraligi na antenie stacji Canal+ Sport, że klub zabiera się od razu do pracy i że będzie walczyć o szybki powrót na najwyższy szczebel. Mówi się, że oprócz Kołodzieja i Zengoty oraz mającego ważną dwuletnią umowę Nazara Parnickiego w drużynie "Byków" dużą szansę pozostać ma również Ben Cook, czyli prawdziwe odkrycie tegorocznej PGE Ekstraligi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Częstochowska katastrofa i grudziądzka euforia. GKM w rundzie play-off!
Niewiarygodne emocje w Zielonej Górze. Piotr Pawlicki bohaterem Falubazu
ZOBACZ WIDEO: Kibice wywiesili baner. Prezes klubu miał się tłumaczyć
„Dziękuj zielonogórski karakanie, Leszno załatwiło ci w Ekstralidze przetrwanie”