Żużel. Nie rozumie decyzji sędziego. "Czekają, by kary wlepiać"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Sebastian Szostak
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Sebastian Szostak
zdjęcie autora artykułu

Ściągnięcie nogi z haka i uniesienie jej ku górze kosztowało Sebastiana Szostaka kilkaset złotych, bowiem junior Arged Malesy Ostrów otrzymał za to żółtą kartkę. - Nie rozumiem - mówił przed kamerami Canal+ Sport.

Pechowo dla Sebastiana Szostaka rozpoczęło się ćwierćfinałowe spotkanie w Łodzi, gdzie Arged Malesa Ostrów rywalizuje z tamtejszym H.Skrzydlewska Orłem. Junior nie tylko w swoim pierwszym wyścigu musiał uznać podwójną wyższość gospodarzy, ale i otrzymał żółtą kartkę za wystawianie nogi podczas jazdy w kierunku, gdzie znajdował się rywal.

Starszy z braci Szostaków nie ukrywał zaskoczenia decyzją Bartosza Ignaszewskiego. Co prawda sportowo nie ma ona żadnej konsekwencji, jednakże uszczupli konto juniora o kwotę, którą ten będzie musiał uiścić.

- Trochę tego nie rozumiem. Muszę zmienić styl jazdy, żeby jeździć tak, by nie dostawać kartki? Zawsze ściągam nogę z haka i myślę, że tu nie było niczego złego, bo zostało zostawione miejsce, a zawodnik przejechał dalej. Nie chcę za dużo powiedzieć, bo czekają, by kary wlepiać - powiedział żużlowiec Arged Malesy Ostrów na antenie Canal+ Sport 5.

Czytaj także: - Młody Polak podpadł amerykańskiemu gigantowi - Maksym Drabik przemówił po dłuższym czasie!

ZOBACZ WIDEO: Kibice wywiesili baner. Prezes klubu miał się tłumaczyć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty