Kacper Woryna jeszcze kilkanaście dni temu był jednym z celów transferowych ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, który mocno walczył o angaż rybniczanina na sezon 2025.
Robert Kościecha w magazynie PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty nie ukrywał jednak, że w Grudziądzu zdawali sobie sprawę z tego, że trudno będzie "wyciągnąć" go z Krono-Plast Włókniarza Częstochowa (więcej o tym TUTAJ).
- Nie ma co ukrywać, bo zapytania były. Takich jednak w trakcie sezonu jest wiele - przyznał Woryna na antenie Eleven Sports.
ZOBACZ WIDEO: "Potwierdzam". Tego zawodnika w Fogo Unii na pewno nie będzie
Woryna jest jednym z dwóch zawodników, którzy zadeklarowali dalsze starty w barwach Włókniarza i zostali oficjalnie ogłoszeni przez klub. Z zespołem pożegna się z kolei Mikkel Michelsen (KS Apator Toruń), a coraz bliżej hitu transferowego jest również Leon Madsen. - Uwierzę, jak zobaczę. Nie powiedział nic - żartował 27-latek w magazynie PGE Ekstraligi.
Do Włókniarza powinien wrócić po kilku sezonach Jason Doyle, z kolei nową twarzą ma zostać Wiktor Lampart. - Mam pełne zaufanie do prezesa i wierzę, że stworzy fajną drużynę - kontynuował krajowy lider Lwów.
W trakcie dyskusji na temat ewentualnego składu Włókniarza Woryna został zapytany o to, którego żużlowca widziałby w częstochowskim teamie, gdyby mógł wybrać jednego dowolnego jeźdźca. Wybór padł na Fredrika Lindgrena.
- Szkoda, że odszedł, ale wyszło mu to na dobre. To był zawodnik, z którym można było się pośmiać i było fajnie - przyznał.
Czytaj także:
- Jan Kvech otwarcie o swojej przyszłości w NovyHotel Falubazie
- Musiał opuścić Polonię, ale bardzo dużo na tym zyskał