Żużel. GKM walczył o głośny transfer. "Wiedziałem, że będzie trudno go wyciągnąć"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
zdjęcie autora artykułu

ZOOleszcz GKM długo zabiegał o sprowadzenie Kacpra Woryny. Ten transfer był dla klubu szansą na odejście od koncepcji ze składu z polskim zawodnikiem U24. - Spodziewałem się, że taki będzie finał - mówi nam trener Robert Kościecha.

Przed tym sezonem grudziądzanie zdecydowali, że drugim Polakiem w zespole będzie żużlowiec U24. Szansę na tej pozycji otrzymał Kacper Pludra, ale na razie trudno powiedzieć, że ją wykorzystał. Do tej pory jego występy były słabe, choć nie przeszkodził klubowi w realizacji celu, którym był awans do fazy play-off.

Wydawało się, że ZOOleszcz GKM zrobi wszystko, by w kolejnym sezonie odejść od koncepcji składu z polskim zawodnikiem U24. Próby były, bo klub mocno zabiegał o Kacpra Worynę, który jednak ostatecznie zdecydował się na przedłużenie umowy z Krono-Plast Włókniarzem.

- Pod uwagę były brane różne opcje. Przyznam jednakże szczerze, że spodziewałem się pozostania Kacpra w Częstochowie. Ten zawodnik startuje tam od wielu sezonów i jest zżyty z klubem. Wyciągnięcie go z Włókniarza było bardzo trudne. Mamy jednak plan B i C - powiedział Robert Kościecha, który był gościem magazynu PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów działa na rynku transferowym. Kogo obserwuje prezes klubu?

Szkoleniowiec nie chciał jednakże zdradzić, czy próby odejścia od koncepcji składu z polskim zawodnikiem U24 są już nieaktualne. - Pomidor. Na razie się na ten temat nie wypowiadamy - odpowiedział trener grudziądzan.

Obecnie wszystko wskazuje jednak na to, że GKM będzie musiał postawić na Polaka na pozycji U24. W klubie zostaje Max Fricke, co zostało już oficjalnie ogłoszone. Działacze mają także zatrzymać Michaela Jepsena Jensena i Wadima Tarasienkę. Bardzo realne jest również przedłużenie współpracy z Jaimonem Lidsey-em. Jeśli Australijczyk pozostanie w drużynie, to skład uzupełni polski żużlowiec U24.

Problem w tym, że pod tym względem wybór na rynku jest bardzo niewielki. GKM sondował transfer Wiktora Przyjemskiego, ale to były tylko luźne zapytanie. Nie udało się również sprowadzić Wiktora Lamparta. W tej sytuacji wydaje się, że nie należy wykluczać pozostania w zespole Kacpra Pludry.

- Każdzi widzi, że Kacper Pludra ma problemy. Od początku roku staramy mu się pomagać. Nadal w niego bardzo wierzę i liczę, że w końcu się przełamie. Chłopak naprawdę ciężko pracuje, ale nie może złapać wiatru w żagle. A jeśli chodzi o kolejny sezon, to żadnego zawodnika nie skreślam. Gdybym tak było, to mógłbym go zastępować juniorami i dawać im więcej biegów. Cały czas jednak próbujemy. Być może Kacper liczył na więcej szans, lecz niektóre kwestie determinuje wynik. Czasami trzeba go bronić i wygrywać mecze. Wiem, że zawodnik jest z tego niezadowolony, bo wiele razy rozmawialiśmy, ale musi się z tym pogodzić. Zaznaczam jednak jeszcze raz, że nikogo nie skreśliłem. Każdy ma szansę jeździć tu w przyszłym roku - stwierdził Kościecha.

Trener ZOOleszcz GKM-u dodał jednak, że w klubie nie ma planu przesuwania na pozycję U24 juniora Kacpra Łobodzińskiego. Kościecha uważa, że to nie byłoby korzystne dla zawodnika. - To zły pomysł. W przyszłym roku ma ostatni sezon w gronie juniorskim, więc przesuwanie go na pozycję U24 mogłoby go zablokować. Dopóki jest młodzieżowcem, to powinien startować w tej formacji - podsumował Kościecha.

Cała rozmowa z trenerem ZOOleszcz GKM-u zostanie wyemitowana w magazynie PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty. Początek programu w czwartek o godzinie 13:00.

Zobacz także: Prezes ROW-u uderza w sędziów Pięć minut dzieliło ich od straty miliona

Źródło artykułu: WP SportoweFakty