Żużel. Od jego wypadku minęły dwa tygodnie. Dopiero dziś wyjdzie ze szpitala

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Vaclav Milik
zdjęcie autora artykułu

Dwa tygodnie temu władze Cellfast Wilków Krosno poinformowały o złamaniu kości ramiennej u Vaclava Milika. Okazuje się, że stan zdrowia zawodnika był na tyle poważny, że ponownie musiał trafić do szpitala. Ostatecznie opuści go dopiero dziś.

W środowisku w ostatnim czasie pojawiały się dość niepokojące sygnały o dość poważnym stanie zdrowia Vaclava Milika. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że obecnie sytuacja się unormowała.

- Rozmawiałem wczoraj z Vaclavem i wiem, że dziś ma opuścić szpital. Zawodnik już jutro ma opublikować informację o swoim stanie zdrowia - komentuje sprawę prezes Cellfast Wilki Krosno, Grzegorz Leśniak.

- Vaclav nieszczęśliwie bardzo mocno uderzył ręką i tułowiem akurat o kartery silnika motocykla, który przewracał się przed nim. Jesteśmy w kontakcie z Vaclavem i całkiem prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie pojawi się w Krośnie. Możliwe, że będzie gościem specjalnym naszych październikowych zawodów mini żużla. Vaclav chce przyjechać i spotkać się z kibicami. Ubolewa, że przedwcześnie zakończył sezon. Za kilka dni planuje ruszyć z rehabilitacją - dodaje Leśniak. Próbowaliśmy też uzyskać informacje od samego zainteresowanego, ale na razie jest niedostępny.

Wiadomo, że nie ma już szans, by zawodnik jeszcze w tym roku pojawił się na torze. Wyklucza to przede wszystkim poważne złamanie kości ramiennej. Leczenie tej kontuzji może potrwać nawet dwa miesiące. Pod nieobecność Milika, Wilki przegrały rywalizację w ćwierćfinale i odpadły z dalszej walki o PGE Ekstraligę.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 17 sierpnia podczas pierwszego meczu ćwierćfinałowego przeciwko ROW-owi Rybnik. Milik uczestniczył w groźnej kraksie z Brady'm Kurtzem oraz Jonasem Seifertem-Salkiem, a upadając niemalże wbił się w jeden z motocykli. To właśnie z tego powodu ma do dziś aż tak duże problemy zdrowotne. Jeszcze tego samego dnia odbyła się operacja kontuzjowanej ręki, a od tego czasu nie pojawiały się już żadne dodatkowe informacje na temat jego stanu zdrowia.

Gdy Milik wróci do zdrowia czekają go trudne rozmowy na temat kontraktu na przyszły sezon. Zawodnik jest po dość udanym sezonie (średnia 1,921 pkt/bieg), to jednak może mieć problem by przedłużyć kontrakt z Wilkami Krosno. Działacze są na etapie sondowania rynku, ale zdają sobie sprawę, że do włączenia się do walki o awans do PGE Ekstraligi może być im potrzebny nieco lepszy zawodnik. Wiele jednak zależy od negocjacji z potencjalnymi kandydatami i tego, czy Wilki faktycznie zdołają pozyskać zawodników z większym potencjałem. W tym czasie Milik najprawdopodobniej skupi się na leczeniu kontuzji i będzie przypatrywał się wydarzeniom na giełdzie.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha o GKM-ie w sezonie 2025. Czy Kacper Pludra zostanie w drużynie?

Czytaj więcej: Dwa kluby odpuściły walkę o transfer Pawlickiego Niespodziewane informacje. Sajfutdinow wraca na tor

Źródło artykułu: WP SportoweFakty