Żużel. Są oburzeni pracą sędziego. "Miał do podjęcie dwie decyzje i obie były błędne"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert na prowadzeniu

Nie milkną echa wtorkowego spotkania Bauhaus-Ligan, w którym to Vastervik Speedway pokonało Dackarnę Malillę, ale i tak odpadło z walki o mistrzostwo. Zastrzeżenia co do decyzji sędziego ma menedżer pierwszej z wymienionych ekip.

We wtorkowy wieczór poznaliśmy finalistów szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Jedną z dwóch ekip, które nie zakwalifikowały się do tego etapu rozgrywek jest Vastervik Speedway. Drużyna Bartosza Smektały miała do odrobienia czternaście oczek z pierwszego meczu i choć wygrała w Malilli, to nie na tyle, by zyskać przepustkę do ostatniej fazy Drużynowych Mistrzostw Szwecji.

Menedżer Vastervik Morgan Andersson jest niezadowolony z postawy arbitra zawodów Kristera Gardella. Doświadczony arbiter, który w 2020 roku zakończył międzynarodową karierę (wywiad z nim dostępny TUTAJ), zdaniem gości podjął dwie złe decyzje. Pierwsza dotyczyła Jacoba Thorssella, a druga Petera Ljunga.

- Mieliśmy starszego sędziego z międzynarodowym doświadczeniem, więc powinien był sobie poradzić z tym lepiej. Miał do podjęcia dwie decyzje i obie okazały się błędne. Peter (Ljung) nie powinien mieć możliwości występu w powtórce piątego wyścigu. Byliśmy w dobrej formie, mieliśmy nawet osiem punktów przewagi w meczu. Gdybyśmy w trzynastym biegu wyrzucili Lebiediewa, a nie Thorssella, to moglibyśmy się utrzymać w walce o awans - przyznał Andersson, którego cytuje serwis speedwayfans.se.

Oba wspomniane przez Morgana Anderssona konfrontacje zakończyły się porażką Vastervik Speedway 2:4.

ZOBACZ WIDEO: Ogromny budżet Texom Stali. "Jak będzie trzeba, to go podwoimy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty