W środowy wieczór w końcu udało się nadrobić zaległości w PGE Ekstralidze. We Wrocławiu Betard Sparta spotkała się z ebut.pl Stalą Gorzów. Od początku przebieg spotkania na swoją korzyść przechylali gospodarze, którzy kontrolowali przebieg tegoż wydarzenia i mknęli po finał Drużynowych Mistrzostw Polski.
W dziesiątym biegu dnia nerwowo nie wytrzymał Anders Thomsen, choć sama sytuacja była dosyć... dziwna. Duńczyk jechał za plecami Bartłomieja Kowalskiego i przed Jakubem Krawczykiem. W drugim wirażu trzeciego okrążenia zawodnika Stali pociągnęło i dał się wyprzedzić Krawczykowi. Był to ewidentnie błąd doświadczonego reprezentanta ekipy z województwa lubuskiego.
Po zakończeniu wyścigu Thomsen podjechał do Krawczyka z... pretensjami. Zachowanie Duńczyka było zdumiewające, bowiem w trakcie trwania biegu nie doszło do żadnej sytuacji, która mogłaby być sporna i do której można byłoby mieć pretensje. Tymczasem były uczestnik cyklu Grand Prix nagle... uderzył Krawczyka w gogle.
Arkadiusz Kalwasiński zdecydował się ukarać Andersa Thomsena żółtą kartką.
ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze kulisy odejścia Jabłońskiego z telewizji