Żużel. Wielki powrót Tomasza Gapińskiego do Polonii? Zawodnik zabrał głos

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Tomasz Gapiński
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Tomasz Gapiński
zdjęcie autora artykułu

Wszystko wskazuje na to, że niezależnie od tego, jak potoczą się losy Orła Łódź, to Tomasz Gapiński będzie musiał poszukać nowego klubu. Czy może wrócić do macierzystej Polonii Piła?

Tomasz Gapiński licencję uzyskał w 1998 roku, a w kolejnym sezonie zadebiutował w rozgrywkach ligowych. Przez pięć sezonów ścigał się w macierzystym zespole, by na rok 2004 związać się z Atlasem Wrocław. Na powrót do Grodu Staszica zdecydował się dopiero w 2017 roku. Spędził tam dwa lata i znów wylądował poza Piłą.

Czy jest szansa, że po czterech sezonach w ostrowskiej Ostrovii i dwóch w łódzkim Orle znów wróci do Polonii Piła? Rozstawał się w końcu w niezbyt dobrych relacjach.

- Czy jestem tam lubiany i ceniony, to trzeba pytać kibiców, czy działaczy. Po tym sezonie, kiedy tam walczyłem o klub, było bardzo gorąco. Pamiętam, że wtedy nie wszystkim się to podobało, też mnie zwyzywano. Przykro mi było, ale ja się nie obraziłem wcale. [...] Nie wiem co będzie - przyznał Gapiński w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski pośpieszył się z odejściem z PGE Ekstraligi?

Żużlowiec nie ukrywa, że ze spokojem podchodzi do tematu swojej przyszłości. Nie mówi "nie" startom w Krajowej Lidze Żużlowej. - Jak nie znajdę klubu, to podpiszę kontrakt warszawski i poczekam - dodał.

- Ja niezmiernie kocham speedway, tak samo, jak zaczynałem starty. Mam co robić w życiu i pewnie bym sobie poradził, ale chciałbym podjąć rękawicę i wrócić na tor. Ja nie żyję ze speedwaya. [...] Jeśli będzie mi dane jeszcze sezon, dwa, czy trzy się pościgać, to będę wdzięczny losowi - przyznał żużlowiec, który ściga się na żużlu już ponad ćwierć wieku.

W minionym sezonie Tomasz Gapiński wykręcił średnią biegową 1,424. W 59 wyścigach wywalczył 75 punktów i 9 bonusów. Dziewięciokrotnie meldował się na mecie na pierwszym miejscu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty