W połowie września na łamach naszego portalu informowaliśmy, że Speedway Kraków ponownie będzie walczył o wystartowanie w Krajowej Lidze Żużlowej. Najpoważniejszą przeszkodą była jednak dostępność do stadionu (więcej TUTAJ).
Dostępność do stadionu główną przeszkodą
Jak przekazał nam Mikołaj Frankiewicz, w ostatnim czasie odbyto dwa spotkania. Jedno z przedstawicielami Klubu Sportowego Wanda, wiceprezydentem miasta Łukaszem Sękiem oraz nowym dyrektorem Zarządu Infrastruktury Sportowej. Następne już tylko z tą ostatnią osobą. Według zapewnień decyzja pojawi się do końca miesiąca. Dopiero wówczas będzie szansa na jazdę w lidze.
Co istotne obiekt spełnia wszystkie wymogi KLŻ, choć w przypadku jazdy na wyższym szczeblu, trzeba byłoby wykonać dodatkowe prace. Aczkolwiek na ostatnich spotkaniach z miastem klub przedstawił plan działania na najbliższe pięć lat i wszyscy doskonale wiedzą, co musiałoby zostać zrobione, gdyby krakowianie awansowali.
ZOBACZ WIDEO: Holder zawodził przez kilka meczów. Nadal był wierny jednej osobie
- W końcu miasto dobrze podchodzi do żużla. Nowe władze nas wspierają, nie tylko słowem, ale także czynem. Mamy również pomoc innego ważnego podmiotu, którego w najbliższym czasie będziemy mogli ujawnić. Bardzo uwierzytelni nasz projekt. Wszystko idzie ku dobremu - zapewnia nas prezes Speedway Kraków.
We wtorek odbywała się też weryfikacja obiektu w stolicy Małopolski, prowadzona przez Polski Związek Motorowy. Działacze klubu jednak nie czekają bezczynnie na ostatecznie rozstrzygnięcie sprawy związanej ze stadionem i cały czas prowadzą rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Do pory odbyli prawie 200 spotkań. Jednocześnie nie ukrywają, że trudno jest odbudować im wizerunek "czarnego sportu" po tym, co działo się we wcześniejszych latach. W konsekwencji obecni działacze najpierw muszą wyjaśniać, że nie mają nic wspólnego z poprzednimi osobami odpowiedzialnymi za żużel w Krakowie.
Wsparcie milionerki
W poniedziałek z kolei za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowano o spotkaniu z Martą Półtorak, byłą prezeską Stali Rzeszów oraz właścicielką firmy Marma Polskie Folie, wieloletniego sponsora "czarnego sportu". Frankiewicz przyznaje, że wysłuchali wiele rad od byłej działaczki i mają zamiar skorzystać z jej doświadczenia.
- Dobrze, że znaleźli się ludzie, którzy chcą poważnie podejść do reaktywacji sportu żużlowego w Krakowie. Plany są naprawdę bardzo realne. Na ile będę mogła, postaram się klubowi pomóc. Szanse na wsparcie finansowe zawsze istnieją. Nasza firma jest takim trochę katalizatorem, który powoduje, że z tych tlących się iskier coś jeszcze powstaje. Nie chcę jednakże składać szczególnych obietnic - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty Marta Półtorak.
Speedway Kraków prowadzi także rozmowy z zawodnikami. Mają być oni perspektywiczni, równocześnie posiadający doświadczenie. Wszystko po to, aby prezentowali poziom sportowy pozwalający uniknąć ostatniego miejsca w Krajowej Lidze Żużlowej. - W pierwszym sezonie chcemy się pokazać i przyciągnąć kibiców, a dopiero w kolejnym może sprawimy jakąś niespodziankę - podsumowuje Mikołaj Frankiewicz.