Ukraińcy specjalizują się w wygrywaniu tej imprezy. Polacy daleko za nimi

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak i Paweł Baran. Z tyłu Mirosław Cierniak
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak i Paweł Baran. Z tyłu Mirosław Cierniak

Zwycięstwem Marcela Kowolika zakończyła się tegoroczna batalia w ramach Pucharu MACEC. To była jubileuszowa edycja, bowiem dwudziesta. Zmagania te jak na razie zdominowane są przez Ukraińców.

Puchar MACEC jest imprezą międzynarodową, która organizowana jest przez Stowarzyszenie Motocyklowe Krajów Europy Środkowej. Historia rozgrywek sięga roku 2004, kiedy to zorganizowano jego pierwszą edycję, a cykl, który zawitał do Krosna, Lwowa i Żarnowicy zdominowali reprezentanci Polski - triumfował Paweł Baran, który pokonał Rafała Wilka oraz Janusza Ślączkę. Rok później na najwyższym stopniu podium stanął Daniel Jeleniewski, jednakże tym razem na podium obok niego stanęli - Rumun Alexandru Toma i Ukrainiec Andrij Karpow.

Karpow był pierwszym zawodnikiem spoza naszego kraju, który wygrał te zmagania. I to był początek serii porażek polskich zawodników, bo wygrywali je: Alexandru Toma (2007-2008), Władimir Dubinin (2009) i dopiero w 2010 roku prym odzyskali Polacy za sprawą Krzysztofa Stojanowskiego. Co ciekawe - od 2011 roku do 2020, znów mieliśmy tylko jednego zwycięzcę, którym w 2013 roku został Jakub Jamróg.

W międzyczasie czempionat zdominowali Ukraińcy - Kirił Cukanow (2011), Andrij Kobrin (2012, 2014-15), Marko Lewiszyn (2017-19). W 2016 roku zdołał ich przedzielić Milen Manev, wygrywając m.in. z Dmytro Mostowykiem. Ostatnie lata to znów polsko-ukraińska wymiana zwycięzców: w 2020 roku wygrał Mateusz Cierniak, w 2022 Robert Chmiel, a w 2023 Stanisław Melnyczuk. W tym sezonie znów usłyszeliśmy Mazurka Dąbrowskiego, bowiem najlepszym jeźdźcem dwurundowego cyklu został junior Betard Sparty - Marcel Kowolik.

ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika

Liderem klasyfikacji wszech czasów jest Andrij Kobrin, który wywalczył cztery krążki - trzy złote i jeden srebrny, czyli o jeden więcej od Marko Lewiszyna, który stawał na podium trzykrotnie i za każdym razem na najwyższym stopniu. Najwięcej medali w całej historii wywalczył z kolei Milen Manew - siedem, 1 złoty, 2 srebrne i aż 4 brązowe.

W tabeli narodowej Ukraińcy daleko przed Polakami. Choć to nasi reprezentanci zdobyli o jeden krążek więcej i w tym aspekcie są lepsi w stosunku 18:17, tak jednak biorąc pod uwagę wyłącznie złote medale - tu nasi wschodni sąsiedzi mają lepszy bilans 9:5. W przypadku pozostałych zdobyczy lepszy rezultat mają Polacy - 6:5 (srebro) i 7:3 (brąz). Co ciekawe, trzecia lokata przypada Rumunom.

Komentarze (0)