Słynny polski klub nad przepaścią. Pojawiły się nowe informacje

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz

- Jeżeli prezydent zdecydował się wprowadzić audytorów, to na pewno są długi. Dla mnie to jest oczywista sprawa - mówi senator Rzeczypospolitej Władysław Komarnicki. Czy słynny polski klub, walczący przez lata o mistrzostwo kraju, czekają problemy?

Stal Gorzów to jeden z najbardziej utytułowanych klubów żużlowych w naszym kraju, mający na swoim koncie dziewięć tytułów Drużynowego Mistrza Polski. Do tego w swoim dorobku posiada 15 srebrnych oraz sześć brązowych krążków na najwyższym poziomie ligowym. Łącznie we wszystkich rozgrywkach wywalczył ponad 100 medali.

Klub założony w 1947 roku przez lata uchodził za jeden z najlepiej zorganizowanych w tej dyscyplinie. A w ostatnich sezonach praktycznie za każdym razem bił się o najwyższe cele.

Senator potwierdza problemy Stali

Teraz zawisły nad nim prawdziwe czarne chmury. Nie chodzi już tylko o źle wyglądający sposób pożegnania się z dotychczasowym trenerem Stanisławem Chomskim, legendą Stali, pracującym w niej łącznie przez kilkadziesiąt lat, a ostatnio od 2015 roku. Do tego doszło zakończenie współpracy z żużlowcem Szymonem Woźniakiem, który posiadał ważny kontrakt na kolejny sezon.

ZOBACZ WIDEO: "W żużlu żaden sentyment, kasa, kasa i jeszcze raz kasa". Co z przyszłością Stali Gorzów?

Kibiców niemal rozwścieczyły ostatnie wydarzenia. Co więcej, wydaje się, że to jeszcze nie koniec. Od dawna w środowisku żużlowym mówi się, że gorzowski ośrodek ma problemy finansowe, a w mediach padają kwoty od 6 do 10 milionów złotych zadłużenia. W konsekwencji prezydent miasta postanowił nawet utworzyć specjalny zespół audytujący, którego zadaniem będzie zbadanie sytuacji Stali (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ).

- Jeżeli prezydent zdecydował się wprowadzić audytorów, to na pewno są długi. Dla mnie to jest oczywista sprawa. Tylko nie wiemy, jaka tak naprawdę jest kwota. Zostaniemy dopiero wszyscy poinformowani. Też czekam na wyniki, ponieważ nie zarządzam klubem - mówi nam Władysław Komarnicki, były prezes Stali, a obecnie senator Rzeczypospolitej.

Według portalu telewizjagorzow.pl w skład specjalnie powołanego zespołu wejdzie za to Ireneusz Maciej Zmora, który zarządzał klubem po wcześniej wspomnianym Komarnickim. Oprócz niego znajdą się tam jeszcze dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta, Dawid Kuraszkiewicz oraz niezależny specjalista ds. finansów, którego nazwisko nie zostało jeszcze ujawnione.

Na zdjęciu: Ireneusz Maciej Zmora
Na zdjęciu: Ireneusz Maciej Zmora

Walka o przetrwanie

Wydaje się zatem, że sytuacji ebut.pl Stali jest naprawdę trudna. W klubie muszą się martwić zbliżającym się procesem licencyjnym, przez który trzeba przejść, aby móc wystartować w rozgrywkach żużlowych na najwyższym szczeblu. Aby uzyskać pozytywny rezultat, ośrodek nie może posiadać zaległości finansowych wobec zawodników. Czasu jest niewiele, gdyż tylko do końca października.

- Nie wyobrażam sobie, aby w tej sytuacji klub cokolwiek ukrywał. Jestem spokojny o to. Dla mnie ważne jest, że odpowiedzialni ludzie kochają Stal. Zapewniam, że nie ma klubu, który nie miał problemów ekonomicznych. Na pewno nie dopuścimy do sytuacji, abyśmy musieli się bić kilkanaście lat o powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy - zaznacza senator.

Co z prezesem klubu?

Wielu kibiców domaga się również dymisji Waldemara Sadowskiego, który pełni funkcję prezesa Stali od 2022 roku. Komarnicki podkreśla, że obecnie najważniejsza jest walka o otrzymanie licencji. Na decyzje o ewentualnych zmianach w zarządzie klubu przyjdzie dopiero czas.

- Do kwestii kadrowych wrócimy później. Nie chciałbym teraz decydować o losie prezesa Sadowskiego. Myślę, że to jest na tyle mądry człowiek, że będzie wiedział sam, jak należy postąpić - przekonuje Komarnicki.

Jednocześnie dodaje, że jest w stałym kontakcie z prezydentem Jackiem Wójcickim, przewodniczącym Rady Miasta oraz ludźmi odpowiedzialnymi za zrobienie wszystkiego, aby Stal nadal błyszczała. Jak podkreśla, istnieje na to ogromna szansa, tylko potrzebny jest spokój.

- Nie mamy żadnych informacji dotyczących zobowiązań, dlatego ustaliliśmy, że taki zespół powołamy. Mam nadzieję, że klub przedstawi dokumenty finansowe, ponieważ o nie poprosimy i przede wszystkim będziemy mogli uspokoić opinię publiczną. Wierzę, że jak najprędzej uda się wszystko przeprowadzić - mówił nam wcześniej prezydent miasta (więcej TUTAJ).

Najbliższe tygodnie na pewno będą niezwykle istotne dla losów Stali Gorzów. Jacek Wójcicki już wcześniej zaznaczał, że kibice będą na bieżąco informowani o postępach i wynikach prac zespołu audytującego.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty