Jakiś czas temu poznaliśmy kalendarz przyszłorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Ku rozczarowaniu kibiców ponownie zabraknie zawodów w Australii, a promotorom mistrzostw świata nie udało się dopiąć rund w Stanach Zjednoczonych czy Argentynie. Pocieszeniem dla fanów jest obecność National Speedway Stadium w Manchesterze.
Obiekt ten gościł w ostatnich latach m.in. finały Speedway of Nations, a mecze ligi brytyjskiej na tym owalu są najchętniej oglądanymi przez fanów. Nie ma co się dziwić - tor jest uznawany za jeden z najlepszych na świecie pod kątem tworzenia widowisk. Teraz będzie okazja porównać to, co się dzieje przy okazji SGB Premiership do zawodów mistrzostw świata.
- Zawsze pracowaliśmy nad długoterminową strategią mającą na celu ugruntowanie pozycji żużla na National Speedway Stadium w kontekście zmagań międzynarodowych. Myślę, że ten turniej to dla nas pewnego rodzaju uznanie i mamy nadzieję, że to wydarzenie stanie się regularnością dla naszego stadionu. Chcemy być też z tego dumni - przyznał w rozmowie ze "Speedway Star" Robin Southwell, właściciel klubu z Manchesteru.
ZOBACZ WIDEO: Gollob odniósł się do zamieszania z dzikimi kartami. "Nie zawsze wszystko rozumiem"
- Musieliśmy dokonać wielu znaczących inwestycji, aby stworzyć stadion, z którego będziemy dumni. Na przykład postawiliśmy bardzo dużą tymczasową trybunę, która z różnych przyczyn była w 95 procentach pusta podczas Speedway of Nations. To się wiązało z ogromnymi kosztami dla nas - dodał działacz.
Belle Vue Aces wierzy, a wręcz jest przekonane, że w przyszłym roku podczas Grand Prix będzie komplet publiczności, a sam Southwell wie, że kluczem do sukcesu będzie m.in. marketing. Niemniej w północno-zachodniej Anglii zdają sobie sprawę, że większą grupę stanowić będą Polacy.
Dla emocji tor śp. Stanislawa ŚMIGIELSKIEGO w Pawłowicach/Leszna?
Taki wiejski jak te w Danii czy Czytaj całość
Tor idealny do ścigania, sam parę razy pokazałem swoje umiejętności