Żużel. Były mistrz świata zrezygnował z pracy. Czekają go nowe wyzwania

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Hans Nielsen i Sam Ermolenko
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Hans Nielsen i Sam Ermolenko

Mistrz świata z 1993 roku - Sam Ermolenko zdecydował się na nową pracę, ustępując stanowisko menedżera w Birmingham młodszemu następcy. Wieloletni zawodnik i menedżer, teraz będzie wspierał klub z innej pozycji.

Sam Ermolenko, multimedalista mistrzostw świata i indywidualny czempion z 1993 roku, zrezygnował ze stanowiska menedżera drużyny Birmingham Brummies za porozumieniem stron. Jego miejsce zajmie dotychczasowy asystent, Chris Adams.

- Sam dołączył do nas, gdy awansowaliśmy do Premiership zeszłej zimy, a jego doświadczenie w żużlu było głównym powodem tej decyzji - powiedział Tolley w komunikacie prasowym.

Ermolenko pełnił funkcję menedżera drużyny z Perry Barr tylko przez jeden sezon. Dyrektor generalny Birmingham Brummies, Nigel Tolley, wyraził wdzięczność dla Amerykanina za jego zaangażowanie.

ZOBACZ WIDEO: Gollob odniósł się do zamieszania z dzikimi kartami. "Nie zawsze wszystko rozumiem"

Choć wyniki nie spełniły oczekiwań, Ermolenko dał z siebie wszystko. Obecnie skupia się na innych projektach poza żużlem, które będą wymagały większego zaangażowania w przyszłym roku. Dlatego, po kilku rozmowach, postanowiono, że ustąpi ze stanowiska menedżera, ale pozostanie związany z klubem jako konsultant.

Chris Adams przez cały sezon 2024 pracował u boku Ermolenki jako jego asystent i doskonale zintegrował się z zespołem. - Chris ma duże doświadczenie w speedwayu dzięki długoletniej pracy swojego ojca, Petera Adamsa, i uważamy, że jest idealnym kandydatem na stanowisko nowego menedżera - dodał Tolley.

Nowy menedżer, Chris Adams, z entuzjazmem przyjął wyzwanie i liczy na to, że jego wkład przyniesie drużynie sukcesy. Adams zwraca uwagę na znaczenie indywidualnego podejścia do zawodników i harmonii w zespole.

- Chcę stworzyć środowisko, w którym wszyscy dążą do tego samego celu i wzajemnie się wspierają, bo brak jedności powoduje chaos - mówi.

Teraz, jako menedżer, będzie mógł samodzielnie podejmować decyzje dotyczące strategii i składu, licząc na to, że zespół będzie silniejszy niż w minionym sezonie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty