Jeszcze niedawno z całkiem niezłym skutkiem ścigał się w PGE Ekstralidze. W minionym sezonie był zaś jednym z najsłabszych seniorów Metalkas 2. Ekstraligi. Vaclav Milik w klasyfikacji żużlowców jeżdżących na drugim poziomie rozgrywkowym zajął dopiero 41. miejsce, ze średnią biegopunktową 1,431.
Kiepskie wyniki były związane z ogromnymi perturbacjami zdrowotnymi. W tym sezonie Milik wrócił do jazdy po koszmarnym wypadku podczas meczu Cellfast Wilki Krosno - Innpro ROW Rybnik w sierpniu 2024 roku. Wówczas doznał m.in. złamania kości przedramienia. W krośnieńskim szpitalu przeprowadzono operację.
ZOBACZ WIDEO: Były prezes ma swój pomysł na Falubaz. "Myślę, że sprawdziliby się dobrze"
Kilka dni później 31-latek znów trafił do szpitala - tym razem w Czechach. Wówczas okazało się, że ma też pękniętą śledzionę. W jednej z rozmów z portalem WP SportoweFakty wprost mówił, że w placówce w Krośnie zapomniano o badaniach wewnętrznych. W związku z tym zapowiadał walkę o odszkodowanie (czytaj więcej >>>).
W najnowszym wywiadzie dla WP SportoweFakty czeski żużlowiec opowiedział m.in. o wynikach w tym sezonie, perturbacjach zdrowotnych i planach na przyszłość.
---
Mateusz Domański, dziennikarz WP SportoweFakty: Wydaje mi się, że wyniki, które w tym roku osiągałeś, były poniżej twoich możliwości. Miało to związek z problemami zdrowotnymi?
Vaclav Milik, w sezonie 2025 zawodnik H.Skrzydlewska Orła Łódź: Na pewno nie jestem zadowolony z tego sezonu. Było to spowodowane tym, że po prostu za szybko wróciłem do żużla po potężnym wypadku w zeszłym roku. Miałem sobie odpocząć w tym roku i nie wracać tak szybko, bo z brzuchem i barkiem jeszcze nie wszystko w tym sezonie było okej. Gdy już nie jeździłem w Polsce, to starałem się mocniej rehabilitować. Teraz mogę powiedzieć, że już jest wszystko okej w kontekście spraw zdrowotnych. Mam całą zimę, by dobrze przygotować się do kolejnych rozgrywek. Wiem, że wrócę do formy.
A jak w ogóle przebiegała współpraca z łódzkim klubem? Układała się właściwie?
Nie mogę nic złego powiedzieć. Tylko tor nie był powtarzalny. Moim zdaniem to był największy kłopot, że na swoim owalu nie czuliśmy się odpowiednio. To nam przeszkadzało przez cały sezon.
Wcześniej zapowiadałeś, że będziesz walczyć o odszkodowanie z uwagi na to, co działo się w szpitalu w Krośnie. Czy coś w tym zakresie się ruszyło?
Jeszcze się to trochę pociągnie. Czekam na odpowiedź ze szpitala. Temat się "kręci".
Z twoich słów wnioskuję, że masz ogromną chęć, by udowodnić, że wciąż możesz solidnie punktować.
Miałem czas, by wszystko przemyśleć. W tym sezonie mocno przeszkadzały mi kwestie zdrowotne. Co istotne, głowa cały czas chce jeździć. Kocham to, co robię, więc odpowiednio się przygotuję i wierzę, że będę reprezentować lepszy poziom niż w tym roku. Jak nie znajdę klubu w okresie transferowym, to podpiszę kontrakt warszawski i spokojnie rozpocznę sezon treningami, a później poczekam na kolejne "okienko". Wydaje mi się, że wtedy na pewno ktoś się po mnie zgłosi.
Jakieś luźne zapytania od klubów są?
Miałem ze dwa telefony z Metalkas 2. Ekstraligi, ale niezbyt konkretne. Nie nawiązaliśmy szerszych negocjacji. Bardziej rozmawiałem z klubami z Krajowej Ligi Żużlowej. Chciałbym jeździć na zapleczu PGE Ekstraligi, ale jeśli pojawi się klub, w którym wszystko będzie się zgadzało, to mogę podpisać umowę również w KLŻ. Wówczas mógłbym tam się dalej rozwijać.
Czyli nie wykluczasz jazdy w najniższej klasie rozgrywkowej.
Nie wykluczam. Jak będą fajne warunki, to też wezmę je pod uwagę.
Masz jeszcze jakieś żużlowe marzenia?
Na pewno chcę jeździć w Polsce, by udowodnić, że jestem gotowy nawet na to, by wrócić do PGE Ekstraligi. Ostatnie sezony nie układały się jednak po mojej myśli. Gdy byłem ostatnio w Ekstralidze, to nie wydaje mi się, że moje wyniki były złe, lecz oczywiście mogły być lepsze. Moim celem na pewno jest to, by jeszcze wrócić do najwyższej polskiej ligi.
Czy w jakiś specjalny sposób będziesz się przygotowywać do kolejnego sezonu?
Na pewno - jak co roku - poskładam sobie nowe motocykle i wszystko odpowiednio przygotuję. Pod kątem fizycznym nie zamierzam nic zmieniać, ale znalazłem sobie psychologa sportowego, który w Czechach jest bardzo znany. Trudno się do niego dostać. Ja też długo się o to starałem. Mam już pierwsze spotkania z nimi i postaram się prowadzić dalszą karierę z uwzględnieniem jego wskazówek. Wydaje mi się, że dzięki temu wrócę na odpowiednie tory.
Rozumiem więc, że uznałeś, iż niezbędna jest ci pomoc mentalna.
Dokładnie. Wydaje mi się, że fizycznie zawsze jestem dobrze przygotowany, ale chyba psychicznie trzeba jeszcze trochę pozmieniać, żeby z powrotem być w dobrej formie.
Sztuczna inteligencja?
Oleum wyciekło, trybiki zazgrzytały, coś ten android spłodził?
Jak Milik jest słaby to nie powinno być dla niego miejsca w żadnym klubie żużlowym w Polsce!
Skarżył się na szpital w Krośnie a jak było faktycznie to już pomi Czytaj całość