Żużel. Musi być bałagan, aby nastał porządek. "Takie coś może nas tylko umocnić"

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Oskar Fajfer
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Oskar Fajfer

W ebut.pl Stali Gorzów wciąż nie mogą być niczego pewni. Cały czas bowiem rozstrzyga się kwestia pomocy miasta. Mimo tego, klub zaprezentował drużynę i robi wszystko, by wystartować w lidze. - Takie coś może nas tylko umocnić - mówi Oskar Fajfer.

30-letni zawodnik wobec wszystkich perturbacji, jakie dotknęły gorzowski zespół nie zamierza się skupiać na indywidualnych celach.

- Moje plany schodzą na dalszy plan. Dla mnie liczy się, aby jak najwięcej wnieść do drużyny, być tym zawodnikiem wartościowym. Sami wiemy, że każde ogniwo będzie ważne nie 100 procent, a 110 procent. Musimy z siebie dać jak najwięcej i być skupieni na lidze polskiej. To chyba najważniejsze u każdego zawodnika. Będzie wychodziło w lidze, będą dobre wyniki, to dobry egzamin przez zawodami indywidualnymi czy w parach - stwierdził wychowanek Startu Gniezno.

Jakie wyniki w PGE Ekstralidze satysfakcjonowałyby Oskara Fajfera? - 7-8 to jest absolutne minimum. Co mnie zadowoli? Zdobycie powyżej 10 punktów. Trzeba być realistą. W tym roku mnóstwo rzeczy popsuło mi średnią. Kontuzje, wypadki, próba ratowania tego wyniku po kontuzji, wracanie nie do końca wyleczonym. To wszystko gdzieś się odbijało, dlatego ta średnia też tak się różniła od debiutanckiego sezonu w roli seniora w Ekstralidze - przyznał żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców

Skoro o zdrowiu mowa, to w jakim stanie obecni jest 37. jeździec rozgrywek, który dopiero niedawno odstawił kule ortopedyczne? - Jestem spokojny o swoją postawę i wiem, że będę w stu procentach gotowy sprzętowo, mentalnie i zdrowotnie. Z dnia na dzień dokręcam śrubkę z ćwiczeniami. Wchodzimy coraz bardziej w intensywny tryb przygotowań - zdradził.

Ostatnie dni są dla ebut.pl Stali Gorzów bardzo nerwowe. Klub wciąż drży, czy na pewno wystartuje w lidze. Wprawdzie dostał licencję nadzorowaną, ale czeka na pomoc miasta, które miałoby wykupić część wyemitowanych akcji, co uruchomiłoby inne podmioty, by pozwolić drużynie przetrwać finansowo.

- Takie coś może nas tylko umocnić. Czasami musi wybić bałagan, aby nastał porządek. Po burzy zawsze jest słońce. Wydaje mi się, że tak będzie i w tym przypadku. Jesteśmy w stałym kontakcie ze sztabem szkoleniowym, z działaczami, sponsorami, prezesem. Naprawdę wygląda to obiecująco i jestem spokojny o przyszłość swoją i Stali oraz o to, że idzie to w dobrym kierunku - powiedział zawodnik gorzowskiej ekipy.

A czy wypełniane są kontraktowe zapisy wobec niego? - Wszystko jest tak, jak uzgadnialiśmy. Nic się nie zmieniło. Są zapewnienia, że poprawi się stabilność finansowa, co w przypadku zawodników jest bardzo ważne, aby móc utrzymać cały sprzęt na dobrym poziomie, żeby głowa była świeża. To jest niezwykle ważne, także w moim aspekcie, bo wiem, że mogę zainwestować w sprzęt w razie jakiegoś kryzysu, a nie drapię się po głowie, co zapłacić pierwsze - zakończył Oskar Fajfer.

Komentarze (3)
avatar
PLWymiatacz
59 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oskar taki wielki gorzowski patriota, a gdy Zmarzlik odszedł, sam zażądał podwyżki (według Wróbla). Obłuda, dwulicowość i fałszywość... 
avatar
Zibi4611
3 h temu
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Oskar trzeba dać więcej w 2025r tak średnia 1,9 dom 1,7 wyjazd i będzie zajebiście
ZAWSZE ZE STALĄ