Nicki Pedersen: Postawa Sajfutdinowa nie była dla mnie zaskoczeniem

Rok 2009 bez wątpienia nie był szczęśliwym okresem w życiu Nickiego Pedersena, jeśli chodzi o jego występy na żużlowych owalach. 32-letni Duńczyk nie traci jednak dobrego humoru, a dodatkowo potrafi docenić klasę przeciwników, którzy w minionym sezonie uplasowali się od niego wyżej w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix.

W tym artykule dowiesz się o:

6. miejsce dla obrońcy tytułu Indywidualnego Mistrza Świata to prawdziwy dramat, ale kibiców znaczenie bardziej elektryzowały nadspodziewanie dobre wyniki osiągane przez ubiegłorocznego debiutanta w serii, 20-letniego obecnie Emila Sajfutdinowa. Żużlowiec Polonii Bydgoszcz wygrał aż 3 rundy GP 2009, sięgając ostatecznie po brązowy medal czempionatu. - Dla mnie postawa Sajfutdinowa nie była jakimś wielkim zaskoczeniem. Ten młody człowiek wcześniej aż 2-krotnie zostawał najlepszym jeźdźcem globu do lat 21 i z tego powodu domyślałem się, że nie będzie on chłopcem do bicia. Znacznie bardziej zaskoczyła mnie dobra forma Kennetha Bjerre i z wielką ciekawością będę obserwował, czy mój rodak w przyszłym sezonie w dalszym ciągu będzie czynił tak duże postępy - powiedział Nicki.

Pedersenowi ostatnimi czasy znacznie lepiej wiodło się w rozgrywkach ligowych, gdzie z Włókniarzem Częstochowa wywalczył brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski, a z Lejonen Gislaved sięgnął po złoto DM Szwecji. - To, co osiągnęliśmy z Lejonen, na pewno zaskoczyło niejednego kibica. Przed sezonem praktycznie żaden z tzw. ekspertów nie widział w nas zwycięzców Elitserien. W Gislaved mamy jednak prawdziwą drużynę, która wierzy w swoje umiejętności, więc dla nas ten złoty medal nie był jakąś wielką niespodzianką - dodał 32-latek.

Duński żużel przeżywa obecnie okres prawdziwego renesansu. Szczególnie widać to po rozgrywkach ligowych, które na Półwyspie Jutlandzkim powoli wracają do czasów swojej świetności. - Na szczęście w Danii jest wielu ludzi, którzy dzięki ogromowi pracy utrzymują ten sport przy życiu. Erik Gundersen doskonale opiekuje się młodzieżą i jestem przekonany, że już wkrótce o kilku jego wychowankach będzie głośno. Cieszę się również, że zainteresowanie żużlem w moim kraju jest coraz większe, co widać choćby po tym, że Dania zorganizuje aż 2 turnieje Grand Prix 2010 - kontynuował Nicki.

Duńczyk w nadchodzącym sezonie w lidze polskiej będzie zdobywał punkty dla Stali Gorzów Wielkopolski. Czy zmiana otoczenia pomoże mu w walce o indywidualne trofea? Jakie jest największe marzenie 3-krotnego IMŚ, związane z przyszłorocznymi zmaganiami na żużlowych torach? - Oczywiście śnię o 4. tytule mistrzowskim. Wiem, że nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ w cyklu jest wielu świetnych jeźdźców, którzy również mają apetyt na złoto. Crump po zeszłorocznym triumfie na pewno będzie chciał powtórzyć sukces, Gollob przeżywa drugą młodość, a Sajfutdinow, Hancock oraz Jonsson z pewnością nie będą próżnować. Stawka jest naprawdę silna i będę musiał porządnie się zmobilizować, żeby powalczyć o zwycięstwo. Ubiegły sezon był jednak katastrofalny, więc z motywacją nie mam problemu i zrobię wszystko, żeby wrócić na szczyt - zakończył Pedersen.

Komentarze (0)