Żużel. Faworyt ligi przegrał w Krośnie! Warunki torowe ciężkie, wynik prawie do końca na styku

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak

Ścigania w Wielkanoc w Krośnie nie było prawie żadnego. Decydował start, pierwsze metry i to, kto płynniej pokonywał kolejne łuki. Wilki wykorzystały to, że Unia jechała osłabiona i finalnie sprawiły świąteczny prezent swoim fanom, wygrywając 48:42.

Nowy sezon, stare problemy - tak mogli rzec w poniedziałkowy wieczór wszyscy związani z Fogo Unią. Upadek i kontuzja ręki Bena Cooka w meczu Premiership sprawił, że faworyt Metalkas 2. Ekstraligi w najbliższych kilku tygodniach będzie musiał radzić sobie bez tego zawodnika. Szybko poinformowano, że na razie leszczynianie będą za Australijczyka stosować przepis o zastępstwie zawodnika.

To na pewno był aspekt, który zwiększał szansę Cellfast Wilków na to, by drugi raz w ciągu niespełna dwóch lat pokonać w ligowym starciu najbardziej utytułowany klub w Polsce. W sierpniu 2023 roku na szalenie wymagającym torze krośnianie na otarcie łez, bo spadali wówczas z PGE Ekstraligi, pokonali gości z Wielkopolski (47:43). Wszyscy w mieście szkła taki wynik braliby w Niedzielę Wielkanocną w ciemno.
 
ZOBACZ WIDEO: Tak rozstrzygnął się finał Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego

Pierwszy wyścig mógł wlać nadzieje w serca wyposażonych w wuwuzele kibiców przy Legionów. Taśmy dotknął jadący z zastępstwa Janusz Kołodziej i w powtórce Wilki wygrały 5:1. W biegu juniorskim upadł Kacper Mania, choć osamotniony Antoni Mencel zapewnił Unii remis. Trzecia i czwarta gonitwa to już deklasacja ze strony przyjezdnych z Leszna. Byli szybsi na starcie, na dojeździe i lepiej radzili sobie na dystansie, jeżdżąc płynniej i pewniej.

396-metrowy tor nie pierwszy raz bowiem nie należał do łatwych. Trzeba było pokazać, jaką ma się siłę w ramionach, żeby móc liczyć się w walce o dobre punkty. - Dobrze przepracowana zima, więc nie jest najgorzej - mówił mocno zapracowany w pierwszej serii Mencel w rozmowie z Canal+ Sport 5, będąc umiarkowanie zadowolonym z tego, jak wyglądała jego jazda.

Nie do końca zadowoleni mogliby być wszyscy ci, którzy obserwowali niedzielne spotkanie. Było nudno i bez ciekawych akcji na dystansie. Nie można niemniej nie odnotować wyczynu Tobiasza Musielaka z wyścigu szóstego. Raz, że na drugim łuku wyprzedził Kołodzieja, a dwa, że pomknął po nowy rekord toru. Tak czy owak, pozostawało to ciekawostką, gdyż miejscowi fani wciąż widzieli w programach, że po drugiej serii na czele jest Unia (22:20).

Leszczynianie w trzeciej serii nie powiększali przewagi, ale też jej nie tracili. Punktowali na słabszych ogniwach krośnian, dzięki czemu cały czas byli na małym plusie. W końcu przyszedł wyścig dziesiąty i krótko po zwolnieniu taśmy doskonale spisujący się od początku zmagań Jakub Jamróg i lekko przebudzony Dimitri Berge zdecydowanie pokonali kompletnego do tego momentu Grzegorza Zengotę. Stadion ryknął, bo było 31:29 dla gospodarzy.

- Warunki są dziś wymagające, gratuluję "Toffeekowi" nowego rekordu toru. Cóż, jedziemy i walczymy dalej - przyznawał przed kamerami przed startem czwartej serii Kołodziej, który na tym etapie ze startu na start prezentował się słabiej, co na pewno mogło martwić kibiców z Leszna. A gdy widzieli, jak w jedenastym biegu Zengota i Nazar Parnicki wyraźnie ulegli Berge i jadącemu niemal bezbłędnie Kennethowi Bjerre, mogli mieć jeszcze bardziej zasępione miny.

Nadzieja wróciła dość nieoczekiwanie wtedy, kiedy startował niepokonany Jamróg. W biegu dwunastym został po starcie za Mencelem i Kołodziejem. Choć gonił tego drugiego, nawet on nie był w stanie wyprzedzić rywala po trasie. Wilki wciąż prowadziły (37:35), więc robiło się ciekawiej w kontekście tego, kto będzie mógł zjeść świąteczny obiad w lepszym nastroju. Co więcej, po chwili mogliśmy obejrzeć najciekawsze ściganie w całym spotkaniu. Było 3:3, potem 4:2 dla "Byków" po tym, jak Josh Pickering wyprzedził Williama Drejera, aż w końcu remis na 40:38 dla miejscowych uratował Musielak, wyprzedzając na trzecim okrążeniu Zengotę.

Nowy rekordzista krośnieńskiego owalu pozycję zyskał na dystansie również w przedostatniej odsłonie dnia, przy czym dzięki temu, że błąd na drugim łuku drugiego okrążenia popełnił Mencel. Jako że prowadził od startu Berge, podwójny triumf oznaczał też meczowy dla ekipy trenerów Piotra Świderskiego i Ireneusza Kwiecińskiego. Ostatni bieg za to był nudny jak flaki z olejem, co było niejako puentą wydarzeń, jakie miały miejsce w Wielkanoc na Podkarpaciu.

Wyniki:

Cellfast Wilki Krosno - 48
9. Kenneth Bjerre - 10+3 (2*,2,3,2*,1*)
10. William Drejer - 2 (1,1,0,0)
11. Jakub Jamróg - 12 (3,3,3,1,2)
12. Dimitri Berge - 10+1 (1,1,2*,3,3)
13. Tobiasz Musielak - 11+1 (0,3,3,3,2*)
14. Piotr Świercz - 2 (2,d,0)
15. Szymon Bańdur - 1 (1,u,0)
16. Miłosz Grygolec - ns

Fogo Unia Leszno - 42
1. Ben Cook - zz
2. Janusz Kołodziej - 8+2 (t,3,2,1*,2*,0)
3. Josh Pickering - 7+1 (1,2,1,2,1*,d)
4. Nazar Parnicki - 6+1 (3,0,1*,2,0,-)
5. Grzegorz Zengota - 12+1 (2*,3,1,1,2,3)
6. Antoni Mencel - 9+1 (0,3,2*,0,3,1)
7. Kacper Mania - 0 (w,d,-)
8. Kuba Wojtyńka - ns

Bieg po biegu:
1. (66,25) Jamróg, Bjerre, Pickering, Mencel (Kołodziej - t) - 5:1 - (5:1)
2. (66,25) Mencel, Świercz, Bańdur, Mania (w/u) - 3:3 - (8:4)
3. (66,56) Kołodziej, Zengota, Berge, Musielak - 1:5 - (9:9)
4. (66,34) Parnicki, Mencel, Drejer, Świercz (d/4) - 1:5 - (10:14)
5. (65,66) Jamróg, Pickering, Berge, Parnicki - 4:2 - (14:16)
6. (65,13) Musielak, Kołodziej, Pickering, Bańdur (u/4) - 3:3 - (17:19)
7. (65,47) Zengota, Bjerre, Drejer, Mania (d/4) - 3:3 - (20:22)
8. (65,28) Musielak, Pickering, Parnicki, Świercz - 3:3 - (23:25)
9. (65,60) Bjerre, Parnicki, Kołodziej, Drejer - 3:3 - (26:28)
10. (65,22) Jamróg, Berge, Zengota, Mencel - 5:1 - (31:29)
11. (66,31) Berge, Bjerre, Zengota, Parnicki - 5:1 - (36:30)
12. (66,19) Mencel, Kołodziej, Jamróg, Bańdur - 1:5 - (37:35)
13. (65,44) Musielak, Zengota, Pickering, Drejer - 3:3 - (40:38)
14. (65,97) Berge, Musielak, Mencel, Pickering (d/st) - 5:1 - (45:39)
15. (66,00) Zengota, Jamróg, Bjerre, Kołodziej - 3:3 - (48:42)

Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Przemysław Brucheiser
Zestaw startowy: I
NCD: 65,13 sek. - uzyskał Tobiasz Musielak (Wilki) w biegu 6. (nowy rekord toru)

Komentarze (160)
avatar
bruno42
21.04.2025
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Już szybciej mówiłem, że Kołodziej w pierwszej lidze będzie słabszy jak w ekstralidze. Są zupełnie inne tory ( nie ma stołu) i Janusz po prostu na przyczepnych nie daje rady jako lider. W Pozna Czytaj całość
avatar
stary_trener
21.04.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ogladalem rowniez mecz w Poznaniu a tam to juz wogole nie bylo scigania. Widac w tych mediach sa rowni i rowniejsi. 
avatar
Toromistrz2
21.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
zdzisław1
21.04.2025
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Zawsze przegrany szuka wymowki,trzeba powiedziec jasno,trafili na lepsza druzyne i przegrali.Jezeli chodzi o tor to mam pytanie,czy Krosno w tym meczu jezdzilo na innym torze 
avatar
wal-czerwonych
21.04.2025
Zgłoś do moderacji
12
3
Odpowiedz
unia u p a lesssno na wieki w 2 lidze , za rok beda myszy z wami 
Zgłoś nielegalne treści