Trzy mecze i trzy wygrane dokładnie tym samym wynikiem - 51:39. W efekcie podopieczni Roberta Kościechy mają na swoim koncie dziewięć oczek i są wiceliderem PGE Ekstraligi. Nic dziwnego, że trener ekipy z województwa kujawsko-pomorskiego tryska pozytywną energią.
- Tak, cieszymy się bardzo. To jest naprawdę dobry okres dla GKM u. Jak wspominałem, bardzo dobry okres przygotowawczy zrobiony. Jesteśmy mocną drużyną, to potwierdziliśmy. Mamy dwa mecze wyjazdowe, jeden u siebie. Po trzech kolejkach mamy komplet punktów. Ta liczba 51 bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że ją długo będę trzymał w swoich rękach - przyznał Kościecha w rozmowie z mediami.
ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać
W piątek drużyna z Grudziądza pokonała w Zielonej Górze tamtejszy Stelmet Falubaz. Czy to GKM udowodnił swoją siłę, czy może jednak gospodarze byli tacy słabi. Na to pytanie Kościecha odpowiedział następująco: - Nie wiem jaki Falubaz jest. My jesteśmy mocną drużyną i nie mamy dziur. Po prostu. Wszyscy jadą. Juniorzy spisują się znakomicie. Zawodnik u24 i seniorzy tak samo znakomicie jadą, więc każdy dokłada cenne punkty. To jest bardzo ważne.
Początek starcia w Grodzie Bachusa nie był jednak dla GKM-u najlepszy, bo na otwarcie przegrali podwójnie. - Kiedy pada taki wynik, to na pewno jest ciężko. Najważniejsze, aby tej pierwszej serii nigdy nie przegrywać za dużo, bo w tamtym roku mieliśmy z tym duży problem, że przeciwnik nam odskakiwał na 4-6, czasem 8 punktów. I to my musieliśmy go gonić, zarówno u siebie, jak i na wyjazdach - skomentował.
Poczuj ryk silników! Żużel w Pilocie WP – włącz Eleven Sports i oglądaj na żywo (link sponsorowany)