Gospodarze wygrywają w deszczu, świetny debiut Kronera - relacja z meczu Lotos Gdańsk - RKM Rybnik (29:20)

W wyjątkowo ciężkich warunkach przyszło rywalizować żużlowcom Lotosu Gdańsk i RKM-u Rybnik w meczu czwartej kolejki pierwszej ligi. Tuż przed spotkaniem nad stadionem przeszła ulewa. Gospodarze poradzili sobie z przygotowaniem toru, ale mecz rozpoczął się z półgodzinnym poślizgiem.

Niestety, w trakcie spotkania znowu zaczął padać deszcz i sędzia zarządził koniec meczu po ósmym wyścigu. Warunki panujące na torze były bardzo ciężkie, czego już w pierwszym wyścigu doświadczył Damian Sperz. Gdańszczanin upadł na pierwszym łuku, lecz błyskawicznie pozbierał się z toru. Wyścig młodzieżowy wygrał Andriej Karpow, który pokonał Patryka Pawlaszczyka i Michała Mitko.

W drugiej odsłonie spotkania w gdańskich barwach zadebiutował Tobias Kroner. Niemiec przyjechał na metę pierwszy zdobywając wraz z Tomaszem Chrzanowskim podwójne zwycięstwo nad parą Maciej Kuciapa - Roman Chromik. Debiut młodego niemieckiego żużlowca wypadł okazale – w dwóch startach dwukrotnie wygrywał, co oznacza, iż Kroner zgłasza aspiracje do pierwszego składu. Wobec słabej postawy Renata Gafurova fakt ten z pewnością bardzo cieszy gdańskich działaczy.

Trzeci wyścig to pierwsze zwycięstwo zawodnika gości. Denis Gizatullin pokonał parę Krzysztof Jabłoński - Magnus Zetterstroem. Czwarty przyjechał na metę Pawlaszczyk, który zgodnie z regulaminem zastąpił Karola Barana po wjechaniu przez niego w taśmę. Biegi czwarty i szósty zakończyły się remisami, zaś w rozegranym pomiędzy nimi biegu piątym ponownie podwójnie przegrała para Kuciapa – Chromik, tym razem z Jabłońskim i Zetterstroemem.

Siódmy bieg zakończył się zwycięstwem 4:2 dla gospodarzy. Parę Kroner – Chrzanowski przedzielił Piotr Świderski, który obok Gizatullina sprawił najlepsze wrażenie spośród rybniczan. Jak przyznał jednak były zawodnik Atlasa Wrocław: Tor był dosyć ciężki i trudno się jechało, nie mówiąc już o ściganiu, o którym nie było mowy. Nie mnie jednak oceniać decyzję sędziego. Jeśli chodzi o Rosjanina, to po dwóch biegach miał na koncie dwa zwycięstwa - m.in. z Bjarne Pedersenem. Trener rybniczan - Mirosław Korbel nie zastanawiał się więc długo i desygnował Gizatullina do boju w biegu ósmym jako jokera. Tutaj swoisty rewanż wziął na nim Pedersen, a sam Rosjanin przyjechał na metę za plecami Maciej Kuciapy - tym samym bieg zakończył się wynikiem 3:4 na korzyść gości.

Sędzia zawodów - pan Jan Banasiak zdecydował się przerwać spotkanie po ośmiu wyścigach ze względu na nasilające się opady deszczu, który zaczął padać po pierwszej serii startów. - Myślę, że zarówno decyzja o rozegraniu tego spotkania jak i jego przerwanie były słuszne - powiedział kapitan Lotosu, Magnus Zetterstroem.

RKM Rybnik:

1. Maciej Kuciapa (1,1,2) 4

2. Roman Chromik (0,0,-) 0

3. Karol Baran (t,0) 0

4. Denis Gizatullin (3,3,2!*) 8+1

5. Piotr Świderski (2,2) 4

6. Sławomir Pyszny (0) 0

7. Michał Mitko (1,1*) 2+1

8.Patryk Pawlaszczyk (2,0) 2

GKŻ Lotos Gdańsk:

9. Tomasz Chrzanowski (2*,1) 3+1

10. Tobias Kroner (3,3) 6

11. Krzysztof Jabłoński (2,3) 5

12. Magnus Zetterstroem (1*,2*) 3+2

13. Bjarne Pedersen (3,1*,3) 6+1

14. Andriej Karpow (3,2,0) 5

15. Damian Sperz (u,0)

16. Cyprian Szymko ns

Bieg po biegu:

1. Karpow, Pawlaszczyk, Mitko, Sperz (u) 3:3

2. Kroner, Chrzanowski, Kuciapa, Chromik (d) 5:1 (8:4) .

3. Gizatullin, Jabłoński, Zetterstroem, Pawlaszczyk 3:3 (11:7)

4. Pedersen, Świderski, Mitko, Sperz 3:3 (14:10)

5. Jabłoński, Zetterstroem, Kuciapa, Chromik 5:1 (19:11)

6. Gizatullin, Karpow, Pedersen, Baran 3:3 (22:14)

7. Kroner, Świderski, Chrzanowski, Pyszny 4:2 (26:16)

8. Pedersen, Kuciapa, Gizatullin (joker!), Karpow 3:4 (29:20)

Sędziował: Jan Banasiak (Częstochowa)

Widzów: ok. 3 tys.

Źródło artykułu: