Do zdarzenia doszło w 18. wyścigu bydgoskiej, 1. rundy cyklu Tauron SEC. Na wyjściu z pierwszego łuku ciasno zrobiło się między Nazarem Parnickim, Vaclavem Milikiem i Frederikiem Jakobsenem. W konsekwencji Ukrainiec i Duńczyk upadli na tor.
O ile Parnicki szybko pozbierał się z toru, o tyle Jakobsen prawie przeleciał przez bandę. Jak przekazała stacja TVP Sport, u Duńczyka wystąpiło krwawienie z okolic głowy i sytuacja była poważna. Duńczyk w karetce udał się do szpitala.
ZOBACZ WIDEO: Wyśmiał jego kontuzję. "Jesteśmy fajnymi znajomymi"
Warto zaznaczyć, że do momentu wypadku Jakobsen dobrze radził sobie na torze przy ul. Sportowej. W czterech startach wywalczył siedem "oczek" i nie był bez szans w walce o czołową szóstkę, a w konsekwencji bieg barażowy.
To fatalne informacje dla kibiców Moonfin Malesy Ostrów. Drużyna jest zdziesiątkowana kontuzjami, a Jakobsen jest najjaśniejszą postacią ekipy z Wielkopolski.