Zwycięstwo Fogo Unii Leszno w rundzie zasadniczej premiowało podopiecznych Rafała Okoniewskiego prawem wyboru rywala w półfinale Metalkas 2. Ekstraligi. Ekipa z Wielkopolski zdecydowała się na Texom Stal Rzeszów. A z tym rywalem chciał pojechać też reprezentant Cellfast Wilków Krosno - Jakub Jamróg.
- Każdy by się cieszył. Dla mnie taki scenariusz też byłby okej, bo w tych dwóch meczach mam wiele do poprawienia, bo wielu punktów nie zdobyłem - mówił Jamróg w rozmowie z klubowymi mediami. W dwumeczu z derbowym rywalem Jamróg wywalczył... jeden punkt w pięciu startach.
ZOBACZ WIDEO: 650 tysięcy złotych zaległości Włókniarza. Miśkowiak stracił cierpliwość
W ostatnim meczu rundy zasadniczej Cellfast Wilki Krosno pokonały Moonfin Malesę Ostrów. Tarnowianin wywalczył dla swojej ekipy dziewięć punktów. Był to dla podopiecznych Piotra Świderskiego wartościowy sprawdzian przed play-offami.
- To był taki mecz, aby popatrzeć i potestować pod kątem fazy play-off. Dla nas nie miał on dużego znaczenia, ale na pewno chcieliśmy go wygrać dla kibiców. Największe pretensje mam do swoich dwóch wyścigów. Gra błędów - krośnieński tor jest wymagający i czasem jeździło się z marszu, bo informacje, które nabywam na treningu nie zawsze działają - dodał Jamróg.
Dodajmy, że Wilki w półfinale zmierzą się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Pierwszy mecz, na torze w Krośnie, zostanie rozegrany w niedzielę 24 sierpnia.