Żużel. Polonia sprawdziła nagrania z meczu. Atmosfera nie jest najlepsza

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

To nie błąd toromistrza przesądził o radykalnej zmianie warunków torowych podczas meczu Polonia - Unia - takie wnioski wyciągnęli przedstawiciele Abramczyk Polonii Bydgoszcz po dokładnym przejrzeniu nagrań z niedzielnego meczu.

Przypomnijmy, że tuż po meczu dużo mówiło się o możliwym zaniedbaniu bydgoskiego toromistrza, który podczas przerwy po 10. wyścigu miał nalać na tor zbyt dużo wody. Nawierzchnia faktycznie wyglądała wtedy zupełnie inaczej niż wcześniej, a dodatkowo gospodarze stracili najważniejszy atut, czyli przyczepną ścieżkę tuż przy samej bandzie.

Już w poniedziałek trener Tomasz Bajerski zapowiadał, że zamierza przejrzeć wideo z monitoringu, by sprawdzić, czy faktycznie doszło do zaniedbania. Ostatecznie nagrania przejrzało całe kierownictwo klubu, ale okazało się, że o żadnych błędach nie może być mowy. Toromistrz po 10. biegu polał tor dokładnie tak samo jak podczas wcześniejszych przerw. Wychodzi więc na to, że materiał zmienił się w sposób naturalny pod wpływem regularnego roszenia w trakcie zawodów. Na to lepiej byli przygotowani goście, którzy w ciągu kolejnych pięciu biegów byli w stanie odrobić 14 punktów straty i ostatecznie doprowadzili do remisu. Taki wynik stawia ich w bardzo komfortowej sytuacji przed rewanżem.

ZOBACZ WIDEO: Nawet się nie zastanawiał. Wskazał osobę odpowiedzialną za kłopoty Włókniarza

Sprawdzenie nagrań nie zamyka jednak sprawy, bo atmosfera w zespole Abramczyk Polonii Bydgoszcz nie jest najlepsza. Część zawodników poddaje pod wątpliwość przygotowywanie aż tak ekstremalnie niebezpiecznej nawierzchni. Zespół ma także pretensje do sztabu szkoleniowego, że w porę nie zostały przekazane uwagi na temat zmieniających się warunków. Z tego powodu aż do końca meczu bydgoszczanie szukali swojej szansy przy płocie, a to nie dawało praktycznie żadnych rezultatów.

Inne zdanie na temat przyczyn porażki ma sam sztab szkoleniowy. - Pojechaliśmy frajersko końcówkę meczu i zremisowaliśmy. A remis u siebie jest jak porażka - mówił po meczu Tomasz Bajerski na antenie Canal+ Sport. Te słowa miały szczególnie zaboleć część zawodników. W poniedziałkowej rozmowie z naszym serwisem Bajerski zresztą także wspominał o prostych błędach swoich podopiecznych. Dając tym samym do zrozumienia, że właśnie to mogło mieć kluczowy wpływ na losy meczu.

Wiadomo jednak, że do końca sezonu raczej nie ma szans, by zespół porzucił dotychczasową strategię. Nawet jeśli nie uda się wygrać w Lesznie, to na mecz barażowy tor znów zostanie przygotowany w podobny sposób, a Polonia będzie robiła wszystko, by zachować większą koncentrację w czasie meczu.

Komentarze (105)
avatar
Matołusz Stuka
11.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wokół żużla Mati Puka,
Ciągle nowych plotek szuka.
Kto, za ile oraz gdzie?
O transferach wszystko wie.
Plecie co mu się wydaje,
Pieprzyć głupot nie przestaje.
Nikt nie słucha tego dziada,
Bo wc
Czytaj całość
avatar
Sylwester1970
10.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
cytat wywiadu z Tillingerem z innego portalu: prezes Kanclerz chce zatrzymać wszystkich zawodników, bez względu na wynik, chyba nie jest pewny tego awansu. Moim zdaniem Polonia w tym składzie w Czytaj całość
avatar
INTRO1
10.09.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Czewa pada, Ślączkę brać. Dogadać sie z czewą zeby byl już na baraż 
avatar
Mrufkenessen
10.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Obowiązkowe wyposażenie na mecz z Gorzowem to maska i płetwy. 
avatar
AMON.
10.09.2025
Zgłoś do moderacji
10
8
Odpowiedz
Nagrania z monitoringu nie wskazują jednoznacznie na winę menadżera Tomka Frajerskiego raczej chodzi o to że liderom gwardii dobrze jest w 2 lidze podobny pieniądz a o punkty w meczach z Unią T Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści