Pierwszy mecz finałowy PGE Ekstraligi pomiędzy PRES Grupa Deweloperska Toruń a Orlen Oil Motor Lublin już w najbliższą niedzielę. To wielkie wydarzenie dla całego miasta, bo "Anioły" po raz pierwszy od 9 lat znalazły się w finale najlepszej ligi świata. Wówczas uległy Stelmet Falubazowi Zielona Góra. Na złoto kibice w Grodzie Kopernika czekają już blisko 17 lat. Wszyscy w Toruniu mają nadzieję, że ten stan rzeczy zmieni się już za tydzień w Lublinie i to Emil Sajfutdinow, Patryk Dudek, Robert Lambert i reszta podniosą tytuł w górę.
Najpierw jednak trzeba wygrać na toruńskiej Motoarenie. I to na tyle pewnie, żeby jechać na Lubelszczyznę z bezpiecznym zapasem punktowym. Zawodnicy PRES Toruń w niedzielę podczas pierwszego finału będą mieli bez wątpienia dodatkowego zawodnika - kibiców, którzy marzą o tytule mistrzów Polski. Po kilku słabszych latach klub wraca na szczyt, co pokazuje nie tylko sezon 2025, ale też poprzednie dwa, zakończone brązowymi medalami.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Kępa, Lebiediew, Buczkowski
Teraz jednak pojawiła się szansa na powrót na absolutny szczyt. Nic dziwnego, że wejściówki na spotkanie z Orlen Oil Motorem Lublin rozeszły się jak świeże bułeczki. Ze względu na ogromne zainteresowanie, którego można było się spodziewać, klub wprowadził dodatkową pulę 1200 biletów. W czwartek przed południem można było kupić miejsca stojące w dwóch strefach.
Przed Motoareną ustawiły się tłumy kibiców liczących na obejrzenie wielkiego finału z perspektywy trybun. Przed kasami powstały ogromne kolejki. Według portalu Ototorun.pl już w czwartek po południu wszystkie bilety najprawdopodobniej zostały sprzedane. To oznacza, że w niedzielę będzie absolutny komplet, a nawet można mówić o nadkomplecie.
Warto dodać, że udało się to mimo podwyżek. Za najtańszy bilet kibice muszą zapłacić 141 zł, czyli o 61 zł więcej niż w półfinale. O tym ile PRES Toruń zarobi na finale pisaliśmy TUTAJ.
Przypomnijmy, że w Toruniu już na trzech spotkaniach w tym sezonie było 14 tys. kibiców, a to oznaczało, że były sprzedane wszystkie wejściówki. Na mecz z mistrzami Polski zapowiada się jeszcze lepsza frekwencja z racji na dodatkową pulę biletów na miejsca stojące.
Już ładnych parę lat temu w Lublinie, wpadli na pomysł sprzedaży internetowej. To sie sprawdza ... a w Toruniu NIE? he he he :D
na Gorzów -Rybnik. Kasa z biletów się przyda