- Punkt dotyczący nadania nazwy tej ulicy wzbudził najwięcej kontrowersji. Dyskusja była bardzo gorąca. Ta, zdawałoby się cenna i słuszna kibicowska inicjatywa, która pokazuje, że kibice to nie stadionowi zadymiarze, ale konstruktywnie działający torunianie, spotkała się z niezrozumiałą dla mnie krytyką - powiedział zaraz po zakończeniu Komisji - Jarosław Najberg.
W momencie głosowania nad pozytywną oceną projektu uchwały, wyżej wspomniany radny Najberg był osamotniony. - Jeżeli chodzi o stosunek głosów w tej sprawie to ułożył się on jak najbardziej przegrany bieg 1:5. Szkoda, że się tak stało, gdyż uważam, że głos kibiców trzeba szanować. Niestety inni radni uważali, że najlepiej by było w ogóle tego projektu nie opiniować, a cała sprawa powinna poleżeć na półce i rozejść się po kościach. Tak się jednak na szczęście nie da, ponieważ ta uchwała została już wprowadzona do porządku obrad i będzie poddana w czwartek głosowaniu na Sesji Rady Miasta. Przed głosowaniem zostanie przedstawiona negatywna opinia Komisji i wniosek o wycofanie, lecz mam nadzieję że Rada i tak uchwałę przyjmie - poinformował nas o przebiegu komisji, Jarosław Najberg.
Argumentami, które mogą wpłynąć na czwartkowe głosowanie są niepodważalne zasługi naszego Pera oraz ponad 2500 podpisów pod projektem uchwały. - Dla mnie, a mam także nadzieje że i dla większości radnych to bardzo mocne argumenty, przekonywujące że uchwałę tą powinniśmy poprzeć żeby ten projekt poprzeć. Dlaczego mamy utrącać taką cenną inicjatywę. Tym bardziej, że kibice wyręczają radnych którzy w sprawie nazwy tej ulicy nie potrafili znaleźć konsensusu przez kilka miesięcy. Niech głos kibiców będzie w tej sprawie głosem Boga, tym bardziej że 2500 głosów poparcia nie otrzymał żaden radny. Liczę na poparcie w tej sprawie Prezydenta Michała Zaleskiego - mówi Jarosław Najberg.
Głosy przeciw były argumentowane głównie tym, że Per Jonsson żyje i oby jak najdłużej w jak najlepszym zdrowiu. - Radni uważają, że ryzykowne jest nazywanie ulicy imieniem żyjącego, więc lepiej tego nie robić. Jednak mamy w Polsce wiele przykładów, chociażby lotnisko w Gdańsku im. Lecha Wałęsy, skocznia narciarska im. Adama Małysza, czy wiele ulic kompozytorów, reżyserów filmowych i innych, więc czemu w mieście żużla nie nazwać ul. Pera Jonssona - podkreślił radny Najberg.
Niewielu jest obcokrajowców reprezentujących polskie kluby, którzy zaskarbili sobie tak wielki szacunek kibiców. Radny też podziela tę opinię. - Niestety niektórzy mówili, że Jonsson przyjechał do Polski tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Może i tak ale był wierny barwom klubowym. Sport w latach dziewięćdziesiątych wyglądał troszkę inaczej niż teraz, mniej było komercji. Nasz mistrz dawał z siebie dla kibiców wszystko, co mógł nawet zdrowie. Nawet teraz nie odmawia spotkań z kibicami, a na pewno nie jest mu łatwo. Wymienia się jako kontrargumenty wcześniejsze uhonorowanie Pera medalem Thorunium i specjalną uchwałą Rady Miasta. Owszem to prawda, ale w niczym to nie przeszkadza nadaniu tej ulicy imienia Pera Jonnsona.
- O zebraniu ponad 2500 podpisów pewna radna powiedziała, że to akcja nieprzemyślana i podpisywali się bezrefleksyjnie wszyscy wchodzący bądź wychodzący z MotoAreny. Znając trud sympatyków speedwaya włożony w zebranie tych podpisów nie będę nawet komentował tego bezmyślnego bełkotu pani radnej - mówi oburzony Najberg.
Dla sprawy najważniejsza jest czwartkowa sesja Rady Miasta, która będzie decydująca. - Jestem dobrej myli. Wierzę, że zbierze się większość gotowa poprzeć tą cenną inicjatywę. Liczę na wsparcie Pana Prezydenta Zaleskiego. Dla toruńskiego speedwaya ważna jest budowa stadionu, czy zadaszenia do niego, ale najważniejsze jest szanowanie głosu rozsądnych kibiców i docenianie bohaterów owalnego toru - kończy Jarosław Najberg
Przypominamy apel toruńskich kibiców w wyżej wymienionej sprawie:
Drodzy Mieszkańcy Torunia
Jako Stowarzyszenie Sympatyków Sportu Żużlowego "Krzyżacy" zwracamy się z gorącą prośbą o Wasze wsparcie naszych starań o nazwanie ulicy łączącej Szosę Bydgoską z Motoareną imieniem Pera Jonssona. Chcemy w ten sposób uhonorować jednego z najlepszych sportowców, wspaniałego człowieka i wybitnego żużlowca, który jest symbolem naszego klubu oraz Torunia.
Per Jonsson jest Indywidualnym Mistrzem Świata z 1990 roku i zarazem współautorem sukcesów toruńskiej drużyny z pierwszej połowy lat 90-tych. W Toruniu startował od 1991 przez 4 kolejne sezony, walnie przyczyniając się do zwycięstw naszej drużyny. Jonsson to wybitny sportowiec, ale poza tym jest jeszcze coś, co wyróżnia Go spośród wielu zawodników startujących z "Aniołem na piersi" - to wierność klubowym barwom, solidarność z drużyną oraz wspaniałe relacje z kibicami, których rozumiał i szanował, z którymi kontakt stara się utrzymywać nadal, pomimo problemów zdrowotnych. To właśnie sprawiło, że dla młodszych i starszych fanów żużla na zawsze pozostanie symbolem sportowca, idolem i wzorem do naśladowania. Niestety, pamiętny mecz z Polonią Bydgoszcz 26 czerwca 1994 roku tragicznie zakończył karierę tego wspaniałego żużlowca. Startując w barwach toruńskiego klubu, uległ poważnej kontuzji i do końca życia będzie musiał poruszać się na wózku inwalidzkim. Cierpienie, jakie niezasłużenie go spotkało, przyjął z honorem i pokorą, udowadniając, że był i jest nie tylko wielkim zawodnikiem, ale i wyjątkowym człowiekiem.
Dlatego apelujemy do Was o przyłączenie się do naszej inicjatywy i uhonorowanie Pera Jonssona, nie tylko za to, co zrobił dla Torunia, ale przede wszystkim za to, kim jest dla tysięcy jego mieszkańców. Nadanie jego imienia ulicy dochodzącej do Motoareny im. Mariana Rosego będzie dla nas - kibiców symbolicznym gestem uhonorowania człowieka, który jest symbolem rycerskiej postawy na torze i najcenniejszych wartości poza nim.
SSSŻ "KRZYŻACY"