Żużel. Rusko wziął go na wyłączność. Był jednym z ojców złotej ery Sparty Wrocław

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: pełny stadion we Wrocławiu
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: pełny stadion we Wrocławiu

Lata 1993-1995 były złotą erą dla wrocławskiego żużla. Klub w tym czasie trzykrotnie został mistrzem Polski, a jednym z ojców sukcesów był tuner Otto Weiss, który był tunerem na wyłączność.

Początki wrocławskiego klubu datowane są na lata 50. XX wieku, kiedy to ówczesny KS Związkowiec został zgłoszony do rozgrywek Dolnośląskiej Ligi Okręgowej, a jego barw bronili m.in. Edward Kupczyński, Mieczysław Połukard czy Adolf Słaboń. Żużel w tym mieście miał swoje wzloty i upadki. Dziś Betard Sparta Wrocław jest jednym z czołowych klubów w Polsce.

Wrocławianie 28 razy wpisywali się w historię Drużynowych Mistrzostw Polski - jedenaście razy sięgali po brązowe medale, dwanaście razy po srebrne, ale tylko pięciokrotnie po złote. Na te największe sukcesy przyszło im czekać ponad 40 lat, bowiem klub po swoją pierwszą koronę sięgnął w 1993 roku, ale nie schodził z najwyższego stopnia podium przez dwa kolejne sezony. Później wrócił na szczyt dopiero w 2006 i 2021 roku.

ZOBACZ WIDEO: "Lubię problemy". To dlatego kupił Włókniarza

Mało kto dziś pamięta, że mistrzowska seria, to zasługa nie tylko zawodników, którzy w tamtych latach bronili barw wrocławskiej drużyny, ale również Otto Weissa, który był tunerem na wyłączność w ekipie, którą zarządzał Andrzej Rusko. W jednym z felietonów "Po Bandzie" Wojciech Koerber przypomniał rozmowę z działaczem, który wspominał moment, kiedy był załamany faktem, ile silników zatarli żużlowcy.

- Właściwie co chwilę jakiś się zacierał, ale Weiss był na miejscu i zaczął uczyć żużlowców. Bo te wszystkie zacięcia i defekty wynikały po prostu z braku kultury technicznej ze strony zawodników. Zapominało się o zakręcaniu kraników, a kapiący do oleju metanol nie był dla nich problemem. Za to dla profesjonalnie i wysoce tuningowanego sprzętu wyczynowego problem był to jak najbardziej, bo olej zmieniał parametry i silnik szybko się zacierał - wspomina Rusko Weissa, który 8 listopada obchodzi urodziny.

Duet Otto Weiss - Ryszard Nieścieruk był postrachem dla rywali Sparty. Szkoleniowiec przygotowywał tor, którym pozbawiał konkurentów wiary, że we Wrocławiu można wygrać. Z kolei Weiss miał swoje zadania. - Przyjeżdżał z całą swoją bazą i przeciwnik już był zdenerwowany. Zaczynał wątpić w swoje siły w momencie, gdy cały ten cyrk uruchamiał się na jego stadionie - opowiadał Rusko w rozmowie z Koerberem.

Wrocławianom bardzo zależało na pozyskaniu Weissa. Osobiście udali się do Monachium, by rozmawiać ze specjalistą od jednostek napędowych i przekonać go do współpracy. On sam też wiedział, że to dla niego życiowa szansa, by wypłynąć na szerokie wody.

Jego warsztat na przełomie lat 80. i 90. odwiedzało wielu czołowych zawodników świata. W historiach poświęconych Niemcowi możemy wyczytać, że to właśnie z jego pomocą w 1990 roku w Goeteborgu po złoto sięgnął Jan Osvald Pedersen, a dwa lata później numerem jeden wśród juniorów został Leigh Adams. W 1993 roku przeprowadził się do Wrocławia i zamieszkał tam aż do 2015 roku. Po latach wrócił do ojczyzny.

Komentarze (6)
avatar
PRES - KUPIONE ZŁOTO
9.11.2025
Zgłoś do moderacji
13
9
Odpowiedz
Niemiec czuł się w Breslau jak u siebie.
Rusko onuce też ściągneli dla sukcesu…
ale DMP robione raz na 15 lat buahahahhh 
avatar
Stanisław Przybyłowicz
9.11.2025
Zgłoś do moderacji
10
6
Odpowiedz
Rusko, to zły człowiek jest. Dlatego nad klubem ciąży klątwa i puki jest prezesem, złota nie będzie. 
avatar
Don Ezop Fan
8.11.2025
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Jutro rano nowy odcinek w C , moze Andrzej wreszcie cos powie o swoim przyjacielu z Wilkszyna... 
avatar
Don Ezop Fan
8.11.2025
Zgłoś do moderacji
11
2
Odpowiedz
A Czekanski twierdzi, ze to on i Andrzej Rusko sciagneli do Wroclawia Otto Weissa, a on sam sorowadzil Rysia Niescieruka:) Szkoda, ze Endrju w nowym serialu C nic nie wspomina o Don Bartolo;) 
Zgłoś nielegalne treści