- Jestem zadowolony z wyniku drużyny, ze swojego niestety nie. Wszystko niby szło dobrze, ale to nie był mój dzień. Silniki też nie spisywały się tak jak zawsze, dlatego moi mechanicy pojechali do Danii do tunera. Kolejne mecze powinny być już lepsze - powiedział "Kostek".
Wychowanek klubu z Torunia raz przyjechał jako drugi, tyle samo razy zajmował trzecią lokatę (za kolegą z pary), przytrafiło mu się też ostatnie miejsce i defekt. Jego zespół zdołał jednak pokonać rywala, który startował bez chorego Grega Hancocka, a już w drugim biegu "Lwy" straciły Lee Richardsona i Michała Szczepaniaka.