Kevin Małkiewicz i Kacper Łobodziński mieli w tym sezonie stanowić o sile formacji młodzieżowej Bayersystem GKM-u Grudziądz i u progu rozgrywek faktycznie tak było.
Przebąkiwało się nawet, że skoro Jan Przanowski nie ma szans na jazdę, to warto go wypożyczyć. Chętnych miało nie brakować, ale GKM odpuścił ten temat i zostawił go w swoich szeregach.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
Zanim Przanowski zaczął dostawać szansę w PGE Ekstralidze, to niespodziewanie awansował do SGP2, a tam radził sobie nawet nieźle, jak na brak doświadczenia.
- Jak najbardziej na plus. Poznałem tory na których nie myślałem, że będę jeździł i to w tak młodym wieku. Myślę, że to da mi wiele doświadczenia na przyszły sezon - mówił junior na temat swoich występów w mistrzostwach świata juniorów.
18-latkowi w tym roku zdarzały się sinusoidalne występy. Naprawdę niezłe starty przeplatał całkiem nieudanymi. - Gdybym wiedział, to by nie było takich nierównych występów - śmiał się podczas konferencji prasowej.
Jan Przanowski ostatecznie wystąpił w 15 wyścigach w PGE Ekstralidze, w których zdobył 6 punktów i 1 bonus. W przyszłym roku ma być podstawowym młodzieżowcem u boku Kevina Małkiewicza.