To nie był łatwy sezon dla Timo Lahtiego, który nie do końca może być zadowolony ze swoich wyników w Bauhaus-Ligan i Metalkas 2. Ekstralidze. W rozgrywkach w Szwecji wykręcił średnią biegową na poziomie 1,65 punktu. W Polsce było niewiele lepiej - 1.816 i stałe problemy z Autona Unią Tarnów, która nie płaciła.
Fin ze szwedzką licencją chciał nawet rozwiązać kontrakt i zmienić pracodawcę, ale ostatecznie doszedł do porozumienia z władzami i dokończył zmagania. Do tego doszły problemy zdrowotne, z którymi zmagał się niemalże przez cały sezon.
ZOBACZ WIDEO: Jest stanowczym zwolennikiem KSM. "Moim zdaniem już się o tym rozmawia"
"Sezon 2025 dobiegł końca. Jestem wdzięczny za wszystkie imprezy, w których udało mi się wystartować po moim wypadku z końca maja, kiedy doznałem zwichnięcia barku. Teraz przyszedł czas na operację, a potem będę gotowy i w pełni sprawni na sezon 2026" - napisał Lahti w social mediach.
Bark dawał mu się mocno we znaki. W trakcie spotkania przeciwko Texom Stali Rzeszów widzieliśmy w jednym z biegów, jak Lahti wjeżdża w taśmę i od razu chwyta się za kontuzjowany bark.
Lahti docenił również osiągnięte wyniki - drugie miejsce w Pardubicach podczas 4. rundy Tauron SEC, 4. miejsce w Speedway of Nations oraz brązowy medal wywalczony z Holsted Tigers w lidze duńskiej.