Żużel. Bajerski zdradził tajemnicę Brennana. "Nie widziałem tego u innych"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Tom Brennan
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Tom Brennan

- Podczas treningu Tom Brennan wykonywał po 70 startów. Od początku wiedziałem, że to musi zaprocentować znakomitą formą. Być może takiej determinacji zabrakło u innych - mówi Tomasz Bajerski, były trener Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Tomasz Bajerski jako swój największy sukces w dwuletniej pracy w Abramczyk Polonii Bydgoszcz wskazał dobrą dyspozycję zawodników U24. Rok temu dobrze spisywał się Tim Sorensen, a w tym roku furorę robił Tom Brennan. Brytyjczyk zupełnie niespodziewanie został jednym z liderów drużyny, a niedawno ogłosił przedłużenie umowy z Polonii o kolejne dwa lata.

To był jeden z najbardziej spektakularnych progresów w Metalkas 2. Ekstralidze. Jeszcze rok temu Brennan zdobywał w barwach Wybrzeża Gdańsk 1,484 pkt/bieg i niespecjalnie się wyróżniał. W tym roku już od czwartego meczu wszedł na bardzo wysoki poziom, a w trakcie rozgrywek aż ośmiokrotnie kończył mecz z dwucyfrową zdobyczą. Ostatecznie został 13. najlepszym zawodnikiem ligi ze średnią 1,987 pkt/bieg. Teraz znamy przyczyny tak radykalnej przemiany zawodnika.

ZOBACZ WIDEO: Były prezes ma swój pomysł na Falubaz. "Myślę, że sprawdziliby się dobrze"

- Był nieprawdopodobnie zmotywowany i zdeterminowany, by pokazać, że zasługuje na prawdziwą szansę. Takie podejście miał przez cały sezon i to musiało dać w końcu efekty. Bywały treningi, na których wykonywał około 70 startów. Już dawno nie widziałem zawodnika, który trenowałby aż tak dużo. Jedna sprawa to wysiłek fizyczny, ale drugi to ogromne koszty takich przygotowań. Na jeden taki trening Brennan musiał wydać nawet kilkanaście tysięcy złotych. Mowa przecież o zużyciu silnika, sprzęgieł, opon. Robił to jednak, bo wiedział, że inaczej nie ma szans rozwinąć swojej kariery. Nawet najlepsi żużlowcy nie trenują obecnie tak dużo. Brennan to wyjątek, dlatego namawiałem zarząd, by przedłużyli z nim umowę - przyznaje wprost Bajerski.

Postawa Brennana zasługuje na tym większy podziw, że w tym roku nie był on w Polonii na gwiazdorskich warunkach i zarabiał znacznie mniej od pozostałych liderów, którzy mogli liczyć na zarobki od 600 do 800 tysięcy złotych za podpis na kontrakcie i od 6-8 tysięcy za punkt.

Władze Polonii mocno stawiają na 24-latka i chcą, by w przyszłym roku rywalizował o miejsce w składzie z pozostałymi liderami. To właśnie taki system ma zapewnić, że cały skład bydgoskiej drużyny będzie przez cały sezon maksymalnie zmobilizowany. Przypomnijmy, że niedawno nowym trenerem Polonii został ogłoszony Dariusz Śledź i to on będzie musiał ustalić sprawiedliwe kryteria wyboru składu.

Komentarze (16)
avatar
Obiektywny.Ja
29.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe gdzie pojedzie Nowak, który opuśćił szereregi Poloni 
avatar
zuzel1515
27.10.2025
Zgłoś do moderacji
12
10
Odpowiedz
Piszący chyba się z choinki zerwał pisząc o mobilizacji w klubie, taką mobilizację miał w tym roku ROW i wiemy jak się to skończyło. Miejsca w składzie mają młodzieżowcy i zapewne Wożniak Vato Czytaj całość
avatar
FIS 500
27.10.2025
Zgłoś do moderacji
12
1
Odpowiedz
Rysio
Ten artykuł jest o tym jak zdeterminowany był Tom
Odpuść Bayerowi.
Nie ma już.
Oby inni byli tacy pracowici.
Pozdrawiam 
avatar
KsT1962KsT
27.10.2025
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Z jednego wywiadu 50 art hehe ci to mają rozmach . 
avatar
Rysio-z-Klanu.
27.10.2025
Zgłoś do moderacji
26
15
Odpowiedz
Bajerski też był bardzo zdeterminowany i nieprawdopodobnie zmotywowany, strzelaniem z ucha do mediów co się dzieje w klubie i u zawodników Polonii
Prawda Bajer?:))). 
Zgłoś nielegalne treści