Dariusz Śledź z wrocławskim żużel związany był 16 sezonów. Najpierw - w latach 1992-2000 był zawodnikiem tamtejszej drużyny, a następnie - od listopada 2018 roku pracował w tym klubie w roli trenera. W tej drugiej roli z ekipą z Dolnego Śląska sięgnął po sześć medali Drużynowych Mistrzostw Polski - jeden złoty, trzy srebrne i dwa brązowe.
- Zakończył się jakiś etap. Rozstaliśmy się w zgodzie, w dobrych relacjach. Ja to rozumiem. Oczywiście nie było to miłe dla mnie, nie ucieszyłem się, ale być może prezes uznał, że drużynie potrzeba powiewu świeżości - powiedział Śledź w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: "Lubię problemy". To dlatego kupił Włókniarza
Betard Sparta Wrocław w tym roku awansowała do play-offów, by w półfinale przegrać z Pres Grupa Deweloperska Toruń, a następnie pokonać w meczu o 3. miejsce Bayersystem GKM Grudziądz. Andrzej Rusko w serialu "Jazda o złoto. Żużel na podsłuchu" emitowanym przez Canal+ otwarcie mówił, że trener wiedział, jakie przed klubem stoją oczekiwania i brak ich realizacji będzie oznaczał rozstanie.
- Przed ostatnim meczem mieliśmy rozmowę w szatni podczas której Darek przekazał, że to jego ostatni mecz. Zrobiło się smutno. Spędziłem w klubie z Wrocławia tylko rok, więc mogę sobie tylko wyobrazić, jak czuł się Maciek i reszta zespołu, która pracowała z nim od lat. Było mi go żal. Pewnie wcale nie chciał odchodzić. Ja na pewno tego nie chciałem. Mieliśmy świetną relację, bo gdyby nie Darek, to pewnie bym tu nie trafił. Jestem mu za to wdzięczny - mówił wzruszony Brady Kurtz.
W kamerach uchwycono przemowę kapitana Sparty Macieja Janowskiego, który przed meczem w Grudziądzu mówił, że nie wierzy w to, co się dzieje, ale zaapelował do kolegów o zwycięstwo, by w ten sposób pożegnać się z trenerem.
- Radość słodko-gorzka. Nie jechaliśmy w finale, a dodatkowo kończy się współpraca z Darkiem. Przez wiele lat budowaliśmy relację, wiele wspaniałych chwil i znakomitych, ciekawych rozmów. Budowany był sentyment do drugiej osoby i po prostu było żal - mówił wychowanek Sparty.
Decyzji zarządu żałował także Artiom Łaguta. Andrzej Rusko również mówił otwarcie, że ceni pracę, jaką wykonywał Dariusz Śledź, bowiem zostawił w klubie dużo serca i wiele pozytywnych wspomnień. Wiedział, że może mu wcześniej potwierdzić rozstanie, bo ten i tak wypełni swoje obowiązki tak, jakby tego oczekiwano.
Rozmowa z Dariuszem Śledziem dla WP SportoweFakty jest dostępna poniżej: