Żużel. Józef Dworakowski zdradza kulisy powrotu. "Ktoś to musiał zrobić"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Józef Dworakowski i Władysław Komarnicki
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Józef Dworakowski i Władysław Komarnicki

Józef Dworakowski przejął stery w Unii Leszno w ciężkim momencie. Jak jednak zauważa, w mieście jest mnóstwo działaczy i ekspertów, ale gdy potrzebne jest faktyczne działanie, do pomocy nikt się nie kwapi.

Początek października to potężne trzęsienie ziemi w Fogo Unii Leszno. Dotychczasowy prezes Piotr R. został zatrzymany przez policję, a następnie prokuratura postawiła mu zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. W klubie pojawiło się małe zamieszanie. Zaczęły także padać pytania o przyszłość zespołu, który dopiero co wywalczył awans do PGE Ekstraligi.

Sprawy w swoje ręce wziął Józef Dworakowski, który już raz dowodził leszczyńskim klubem. Było to w latach 2004-2012. Przez ostatnie 12 lat pozostawał w cieniu, ale wciąż był blisko klubu i starał się pomagać. Warto jednak przypomnieć, że za pierwszej swojej kadencji święcił duże sukcesy z Unią. Nie tylko udało mu się uporządkować klub pod względem finansowym, ale również sięgnąć po  Powody, dla których wrócił na stanowisko, tłumaczył w programie "Sportowy Weekend" na antenie TVP3 Poznań.

ZOBACZ WIDEO: "Słabej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy". Bajerski bez pardonu o byłych podopiecznych

- Troszeczkę szkoda było tych 22 lat, odkąd powstała spółka akcyjna. Przykro by było, gdyby tego nie pociągnąć, bo to jest dwudziestoletni dorobek. Stało, jak się stało z poprzednim prezesem. Pojawiło się wyzwanie. Powiem krótko i zwięźle "ktoś to musiał w Lesznie zrobić". To jest specyficzne miasto, jeśli chodzi o żużel. Żużel w Lesznie musi być. Te osiemnaście tysięcy ludzi, które przyszło na mecz finałowy, powiedziało "tak, dalej musi być”. My musimy to robić. A ten moment, który zadecydował, to fakt, że poszłoby się marnować blisko 20 lat, w moim przypadku nawet więcej ciężkiej pracy. To nie jest tak, że tak to się zostawi - skomentował Józef Dworakowski.

Nowy prezes wypowiedział się również na temat innych działaczy leszczyńskich, którzy jego zdaniem nie kwapili się zbytnio do wzięcia na siebie ciężaru poprowadzenia klubu.

- My w Lesznie mamy jeszcze jedną rzecz. Oprócz tego, że mamy fajną drużynę, to mamy także mnóstwo trenerów, tylu znawców się na żużlu, tylu działaczy, że się w głowie nie mieści. Tylko jak coś się stanie, to do pomocy tak nie za bardzo ktoś się kwapi. Nie użyłbym słowa, że był to kryzys, ale był to ciężki moment - wyznał na antenie TVP3 Poznań.

Józef Dworakowski został również zapytany przez Beatę Oryl-Stroińską, czemu wchodzi drugi raz do tej samej rzeki. Prezes jednak błyskawicznie odpowiedział, sugerując, że nie ma znaczenia, czy to ta sama rzeka, czy nie. On po prostu musiał to zrobić. Zaznaczył również, że obecna sytuacja, choć również nie jest prosta, to jest o wiele lepsza niż ta, którą zastał ponad 20 lat temu.

- Nie chcę wracać 20 lat do tyłu, bo wówczas była inna sytuacja. Tam były trochę większe zmartwienia materialne i finansowe, a tu tak źle nie było. Ktoś to dalej musiał robić. Znałem swojego poprzednika blisko 20 lat. Oczywiście, że nie jest łatwo z tym wszystkim, ale ktoś to musiał zrobić. Czy wchodzę drugi raz do tej samej rzeki, czy nie? Taką żeśmy jako wspólnicy podjęli decyzję - emocjonalnie komentował Józef Dworakowski.

Zadawać pytania prezesowi Unii mogli także kibice, którzy dzwonili do studia. Jedno z pytań dotyczyło przyjścia do klubu Rafała Dobruckiego, a zatem byłego selekcjonera reprezentacji Polski. Miałby on zastąpić dotychczasowego dyrektora zarządzającego Sławomira Kryjoma. Padła jednak jasna odpowiedź ze strony Dworakowskiego.

- Nic takiego nie słyszałem. W Lesznie jest tyle specjalistów i działaczy, że nie ma co rozmawiać na ten temat. Na dzisiaj muszę zdementować tę pogłoskę - zakończył prezes Unii.

Komentarze (16)
avatar
Adamspeedway
19.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
PDW 
avatar
Spedwaymen
18.11.2025
Zgłoś do moderacji
14
7
Odpowiedz
To ci co zdobywali medale zakopując w polskiej ziemi miliony ton śmieci i odpadów które będą truły nasze wnuki. Zabrać smieciarzom medale i wywalić z ligi. 
avatar
STAL GORZ
18.11.2025
Zgłoś do moderacji
10
2
Odpowiedz
Szacun panie Józefie za odwagę a najwięcej znawców siedzi przed klawiaturą i krytykuje to trzeba tak zrobić a to tak ale kiedy jest okazja się wykazać to pełne majty to jest prawda 
avatar
Don Ezop Fan
18.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
#MUREMZAPETEREM! Przyjaciel Krola Midasa- Don Bartolo Czekanski z Wilkszyna juz wie, ze bedzie dobrze:) 
avatar
Wielki Apator
18.11.2025
Zgłoś do moderacji
21
10
Odpowiedz
Złodziejska pralnia kasy… no ale nikt nic nie wiedział przez 12 lat!!!??? Oboraki to chyba gorsze dno niż b@nkruty! 
Zgłoś nielegalne treści