Kolejni Rosjanie w reprezentacji Polski? Jasne stanowisko przedstawiciela federacji

WP SportoweFakty / Wojciech Stępniewski rozwiewa wątpliwości ws. starty Łaguty i Sajfutdinowa w reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Wojciech Stępniewski rozwiewa wątpliwości ws. starty Łaguty i Sajfutdinowa w reprezentacji Polski

Polskę podczas przyszłorocznego finału DPŚ na PGE Narodowym reprezentować będzie dwóch... Rosjan? Takiego scenariusza nie wykluczył nowy trener reprezentacji Polski Stanisław Chomski. Jego słowa doczekały się reakcji Polskiego Związku Motorowego.

Polska będzie w przyszłym roku gospodarzem Drużynowego Pucharu Świata, który odbędzie się na PGE Narodowym. Problem w tym, że impreza na 50 tysięcy kibiców może zakończyć się porażką naszej drużyny, bo tak interpretowany będzie każdy inny wynik niż zwycięstwo. Z tego też powodu coraz więcej mówi się o tym, że nowy trener kadry Stanisław Chomski byłby gotowy powołać do składu dwóch zawodników urodzonych w... Rosji. Sam zresztą nie wykluczył takiej opcji.

- To są zawodnicy, którzy mają polskie paszporty, którzy są obywatelami Polski. Jak będzie? Czas pokaże, ale wydaje mi się, że to temat jeszcze trochę odległy - przyznał na kanale Best Speedway TV. Tym samym trener sam wywołał w przestrzeni medialnej pomysł, by Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow występowali w reprezentacji Polski. Taka wypowiedź dość mocno zaskoczyła przedstawicieli Polskiego Związku Motorowego, którzy dotąd mówili jednym głosem w sprawie zawodników startujących do momentu wybuchu wojny w Ukrainie w barwach Rosji.

ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?

- Nie wiem, co miał na myśli trener. Rozumiem jednak, że chce zrobić wszystko, by wygrać ten turniej. Obecnie nie ma prawnej możliwości, by Artiom Łaguta czy Emil Sajfutdinow wzięli udział w przyszłorocznym finale Drużynowego Pucharu Świata. Nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić - odpowiedział szkoleniowcowi członek Prezydium Zarządu Głównego PZM i prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski.

Status Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa od kilku lat wzbudza duże kontrowersje. Wielu fanów chętnie widziałoby zawodników w Grand Prix, ale międzynarodowa federacja skutecznie blokuje ich starty. Jeśli chodzi o Łagutę, to sam już wielokrotnie mówił wprost o chęci reprezentowania Polski. W minionym sezonie specjalnie nauczył się nawet polskiego hymnu i śpiewał go przy okazji meczów o medale w PGE Ekstralidze.

Cała sytuacja jest o tyle dziwna, że od początku wybuchu wojny w Ukrainie to właśnie przedstawiciele PZM byli jednymi z pierwszych działaczy w naszym kraju, którzy jednoznacznie opowiedzieli się przeciwko występom rosyjskich zawodników i to nie tylko w międzynarodowych rozgrywkach, ale nawet w polskiej lidze. Polski opór sprawił, że do dziś Rosjanie nie mogą występować w żadnej zagranicznej lidze, a zawodnikom pozostało półamatorskie ściganie się w krajowej lidze. Wyjątek zrobiono jedynie dla tych, którzy mają polskie paszporty. Do tej pory wszyscy przedstawiciele PZM mówili w tej sprawie jednym głosem, ale teraz Chomski wyłamał się nieco z tej linii i już sam brak jednoznacznej deklaracji może dziwić.

- Obaj zawodnicy wciąż w świetle regulaminu mają rosyjskie licencje międzynarodowe, a te - wraz z rosyjską federacją - zostały zawieszone aż do czasu ustania wojny w Ukrainie. O ile w rozgrywkach krajowych zgodzono się, by zawodnicy z polskimi obywatelstwami mogli wystartować na polskiej licencji, to w tej chwili nie słychać, by ktokolwiek planował taką zmianę w rozgrywkach międzynarodowych. W FIM nie ma także żadnych prac nad ich startami, choćby pod neutralną flagą - zdradza kulisy najbardziej wpływowy człowiek w polskim żużlu Wojciech Stępniewski.

To przynajmniej na razie powinno nieco uspokoić atmosferę po wypowiedzi nowego trenera. Wiadomo, że przyszłoroczny finał Drużynowego Pucharu Świata na PGE Narodowym będzie z perspektywy polskich kibiców zdecydowanie najważniejszą imprezą żużlową w całym kalendarzu. Wielkie zainteresowanie pokazuje choćby rekordowe tempo sprzedaży biletów, których w dwa dni od otwarcia sprzedaży rozeszło się aż 15 tysięcy.

Problem w tym, że na razie Polacy wcale nie wydają się faworytami imprezy. Nowemu trenerowi brakuje przynajmniej dwóch pewnych zawodników, bo na ten moment gotowi do walki o złoto wydają się być jedynie Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek. Dużo lepiej pod tym względem wyglądają choćby Australijczycy, którzy nie dość, że mają czterech doświadczonych zawodników w stawce GP, to dodatkowo zawsze dużo lepiej prezentowali się na PGE Narodowym niż Polacy. Właśnie z tego powodu trener może być chętny, by zabiegać o dopuszczenie Rosjan z polskimi obywatelstwami do jazdy w biało-czerwonych barwach.

Trzeba jednak powiedzieć, że Sajfutdinow i Łaguta nie byliby pierwszymi Rosjanami, którzy po wybuchu wojny w Ukrainie zmienili reprezentację i występowali w naszej kadrze. Taki przypadek jest choćby w kadrze łyżwiarzy szybkich, w której Władimir Semirunnij jest jedną z większych polskich nadziei na medal podczas igrzysk w Mediolanie-Cortinie.

Trzeba też dodać, że Sajfutdinow i Łaguta - oprócz tego, że reprezentowali Rosję na międzynarodowych arenach, przed wybuchem wojny jeździli dla kadry narodowej. Trzy razy zdobyli nawet mistrzostwo świata par.

Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (11)
avatar
erik stelmacher
2.12.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
artiom chce ...to niby wiemy...ale pani łagutowa pewnie nie-to też wiemy...bardziej szanuję emila,że się nie pcha na siłę,chyba rozumie dwuznaczność tej sytuacji...wie,że dla nas zawsze będzie Czytaj całość
avatar
Toromistrz2
2.12.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zwycięstwo z dwoma ruskami w składzie byłoby gorsze niż zajęcie 4 miejsca. 
avatar
Anonymous666
2.12.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najpierw Chomski poparł Batyra, teraz chce ruską kadrę w Polsce. Nieprawdopodobny upadek moralny tego człowieka. Zaczyna to mi się teraz układać w jedną całość... 
avatar
znajomypawla
2.12.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chomski jeszcze dobrze nie ruszył a już strzela sobie w kolano .Nigdy ruski nie będzie Polakiem. 
avatar
Orlen Oil Motor Lublin
2.12.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To tak, jakby w reprezentacji wystapili razem Tomek z Bamy i Don Ezop Fan. Oboje z Gorzowa. 
Zgłoś nielegalne treści