Brady Kurtz w przyszłym roku na brak startów narzekać nie będzie. Już w styczniu stanie pod taśmą, by rywalizować o medale mistrzostw Australii, a w marcu ma wrócić do Europy. Czas pokaże czy wicemistrz świata skupi swoją uwagę na PGE Ekstralidze oraz Grand Prix czy jednak wcześniej pojawi się na Wyspach Brytyjskich.
- To będzie wielka tragedia, jeśli w przyszłym roku nie wystartuje SGB Premiership. Nie mieszkam w Anglii tylko dlatego, że jeżdżę dla Belle Vue Aces. Anglia jest moją bazą i niezależnie od przyszłości brytyjskiej ligi, naprawdę nie chciałbym mieszkać nigdzie indziej. Jest mi tu dobrze. Warrington to najlepsza lokalizacja między lotniskami w Liverpoolu i Manchesterze - naprawdę świetne miejsce. Po wylądowaniu mogę być w domu w 15 minut. Nie ma nic lepszego - przyznał Kurtz w rozmowie ze "Speedway Star".
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Australijczyk zabezpieczył się na wypadek fiaska z jazdą w Wielkiej Brytanii i podpisał niedawno kontrakt w lidze duńskiej. Intensywnie jednak myśli, co dalej z Wyspami. Sam nie wie, co zrobić, ale jednocześnie wierzy, że uda się dojść do porozumienia dla dobra żużla. Tym bardziej że nikt nie wyobraża sobie jednej dużej ligi, kiedy każdy klub korzysta z różnych dni meczowych - od środy do soboty.
- Nie da się jednocześnie jeździć w Grand Prix, w lidze polskiej i w SGB Championship. Nie da się jeździć tu w weekendy, to takie proste. W całym sezonie nie mam ani jednego weekendu, który spędzam w Anglii (poza Grand Prix w Manchesterze). Każdy, kto myśli, że możemy tu ścigać się w piątki, soboty czy niedziele, kompletnie nie zna realiów. To logistycznie niewykonalne. Po prostu się nie wydarzy - dodał żużlowiec.
Na Wyspach nie mają wątpliwości, że inna decyzja niż dwie ligi i utrzymanie Premiership w poniedziałkowe wieczory będzie oznaczała odpływ najlepszych żużlowców - Brady'ego Kurtza, Daniela Bewley'a, Jacka Holdera, Maxa Fricke'a czy Jasona Doyle'a. - Żaden zawodnik, który poważnie ściga się w Polsce, nawet nie rozważy startów w Championship - zauważył wicemistrz świata.
Kurtz wierzy, że Premiership wystartuje i będzie miał możliwość dodatkowych startów.