Robert Chmiel zamieni Orła Łódź na Cellfast Wilki Krosno. Transfer jednego z najlepszych Polaków na zapleczu PGE Ekstraligi zabolał Witolda Skrzydlewskiego.
- Wobec mnie on i ten jego pseudomenadżer z drugim nazwiskiem zachował się nieelegancko, bo rozmawialiśmy na temat pieniędzy. My daliśmy swoją kwotę, oni chcieli swoją kwotę. Powiedzieli, że zastanowią się i dadzą odpowiedź. Potem dowiadujemy się, że już podpisali kontrakt gdzieś indziej - powiedział Witold Skrzydlewski na konferencji prasowej, cytowany przez portal lodzkizuzel.pl.
ZOBACZ WIDEO: Żużel u Valentino Rossiego. Zobacz, jak wyglądał wyścig na ranczu legendy MotoGP
Druga strona tę transakcję widzi nieco inaczej. Jak się okazuje, o 16. zawodnika Metalkas 2. Ekstraligi walczyło więcej zespołów.
- Byliśmy już po słowie w Krośnie, negocjowaliśmy z Wilkami i dostaliśmy propozycję startu w Cellfast Wilkach Krosno, ale jeszcze nie podaliśmy sobie ostatecznie rąk. W międzyczasie zostaliśmy zaproszeni przez Witolda Skrzydlewskiego na rozmowy dotyczące pozostania w Orle na przyszły sezon. Pomimo faktu, iż byliśmy konkretni jeśli chodzi o nasze wymagania finansowe, nie uzyskaliśmy na naszą propozycję żadnej odpowiedzi ze strony łódzkiego klubu. Podkreślam, że o nas walczyły nie tylko Wilki, ale też inne drużyny. Niemniej Krosno zaproponowało nam konkretne warunki i w związku tym przystaliśmy na nie. Podjęliśmy decyzję, że w przyszłym sezonie będziemy reprezentować barwy krośnieńskiego zespołu - mówi nam Dariusz Mońka, menedżer Roberta Chmiela.
Witold Skrzydlewski w swoim stylu atakował zarówno Roberta Chmiela, jak i jego menedżera, Dariusza Mońkę.
- Jesteśmy profesjonalni i jeździmy profesjonalnie. Dla nas nie ma znaczenia, czy zmieniamy klub, bo z każdego zespołu jeśli odchodzimy, to z twarzą. Dlatego też Robert punktował do samego końca, to spokojny człowiek i zawodnik, po prostu robił swoje. W parku maszyn kwasów też raczej nie było, choć codzienne docinki Witka Skrzydlewskiego miały miejsce. Drobne uszczypliwości, ale on taki jest i trzeba się przyzwyczaić. Teraz zrobimy wszystko, by pomóc Wilkom w walce o awans do PGE Ekstraligi. Ze startów w Łodzi jesteśmy zadowoleni, a Witek Skrzydlewski pozostanie Witkiem Skrzydlewskim - kończy Dariusz Mońka.