Żużel. Przekonywał ich, że nie jest Madsenem. Staszewski mówi o odejściu Woryny

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski

Kacper Woryna długo przekonywał działaczy i trenera Włókniarza, że nie podpisał niczego w Lublinie. Ostatecznie trafił jednak do Orlen Oil Motoru. Czy w Częstochowie są rozczarowani jego zachowaniem? Głos zabrał trener Mariusz Staszewski.

O transferze Kacpra Woryny do Orlen Oil Motoru zaczęło spekulować się jeszcze w trakcie minionego sezonu. Media zgodnie informowały, że do porozumienia w tej sprawie doszło na długo przed początkiem fazy play-off i play-down.

Wychowanek ROW-u Rybnik był o to pytany przez działaczy i trenera Krono-Plast Włókniarza. Za każdym razem zapewniał jednak, że to nieprawda. Miał nawet mówić, że poinformowałby o swojej decyzji, bo nie zachowałby się jak Leon Madsen. Ostatecznie trafił do Lublina.

ZOBACZ WIDEO: Bajerski bez pardonu o byłych podopiecznych

- Myślę, że podczas naszych prywatnych rozmów nie usłyszałem od Kacpra całej prawdy. Inna sprawa, że pewnych rzeczy sam się domyślałem, bo docierało do mnie zbyt dużo sygnałów z różnych stron - stwierdził Mariusz Staszewski w rozmowie, którą można obejrzeć na kanał YouTube WP SportoweFakty.

Szkoleniowiec Włókniarza dodał jednak, że nie ma żalu do swojego byłego zawodnika. - Złych emocji z mojej strony nie ma. Cieszę się też, że Kacper awansował do Grand Prix. Gratuluję mu tego osiągnięcia. Podejrzewam też, że chciał pojeździć w zespole, który walczy o najwyższe cele. Rozmawiali w szatni z Piotrem i Jasonem, więc wiedzieli, jak wygląda sytuacja. Jestem w tej branży za długo, by czuć żal po takich sytuacjach. Naturalnym prawem zawodnika jest zmiana barw. Kacper nie chciał o tym mówić, więc najwidoczniej miał swoje powody, tak samo jak Motor Lublin - zaznaczył Staszewski.

Poza Woryną z Częstochowy odeszli również Jason Doyle i Piotr Pawlicki. Włókniarz nie zdołał pozyskać w ich miejsce wartościowych żużlowców, choć do końca zabiegał o wyszarpanie z Gorzowa Jacka Holdera lub Andersa Thomsena. W efekcie drużyna będzie niemal murowanym kandydatem do spadku z PGE Ekstraligi. - To prawda, że walczyliśmy do samego końca. Z mojego punktu widzenia od początku szanse na taki ruch były jednak naprawdę marne. To się potwierdziło - podsumował Staszewski.

Całą rozmowę z Mariuszem Staszewskim można obejrzeć poniżej:

Komentarze (30)
avatar
k 53 GKM
3 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Witam..Napisze szczerze/jak zawsze/..NIE WIEM.. Ale nalezy porownac sklady CZEWY i MOTORU....Z kim teraz Woryna bedzie jezdzil w Druzynie...na Plus czy na Minus dla Niego?..Pzdr. 
avatar
dg.kibic row-u
6 h temu
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Przynajmniej jakaś pociecha dla Rybnika.Jeździ obok Bartka w mocnym klubie,awansował do GP i wreszcie powołany do kadry drużynowej.Niech się chłopak rozwija. 
avatar
ddudek26
9 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Idealnie pasuje tam właśnie:) I Madsen tez tam super pasuje:) Może za chwile przeprosi Pana Duńczyka i zbije piątkę w parku maszyn, klepiąc Go po lewym pośladku:) Panie Woryna nie życzę nieźle, Czytaj całość
avatar
gmmax
10 h temu
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Kit z nim, bardziej szkoda Pawlickiego i Doyla 
avatar
Robisz
10 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Spoko. Dobry szarpacz na drugą linię. Niech żyje swoim życiem...jak wszyscy:). 
Zgłoś nielegalne treści