Po świetnym sezonie 2008 Skórnicki miał wiele ofert, wybrał ówczesnego beniaminka Speedway Ekstraligi Lotos Wybrzeże Gdańsk. 2009 rok nie był już jednak tak udany, Skóra wykręcił średnią biegową równą 1,242 i przez kibiców znad morza został uznany głównym winnym spadku tej drużyny do I ligi.
- Widząc to, co ja miałem okazję zobaczyć, myślę że równie dobrze można było jeździć w Rawiczu. Poziom profesjonalizmu w ekstralidze i w II lidze chyba nie różni się niczym - krótko podsumował rok w ekstralidze Skórnicki. Na pytanie czy żałuje decyzji sprzed roku odpowiedział: - Nie żałuję, ubolewam nad niektórymi rzeczami.
Dlaczego wychowanek Unii Leszno zdecydował się na powrót do stolicy Wielkopolski? - W zeszłym roku opuściłem Poznań, teraz wróciłem, co uważam za naturalną kolej rzeczy. Chcemy dalej budować żużel w Poznaniu, a do tego potrzebne nam jest utrzymanie w lidze i godne reprezentowanie klubu przed własnymi kibicami - ocenił. 34-letni zawodnik tonuje jednak nastoje, że aktualny skład Skorpionów pozwala na walkę o jak najwyższe cele. - Krzywdę jednak zrobilibyśmy tylko sobie awansując do ekstraligi - przyznał.
Poznańskich kibiców zmartwiła niedawna informacja, że Skórnicki ma kontuzjowane kolano i musiał poddać się zabiegowi. Skóra niechętnie mówi o swoim urazie. - Ja jestem żużlowiec, a nie doktor. Nie znam się na terminach medycznych i jeszcze mogę coś pokręcić - przyznał. - Na razie nie przygotowuje się do sezonu, a przechodzę rekonwalescencję. Trudno oceniać kiedy się skończy, rokowania mówią o maju - powiedział dodając, że ma obawy, że kontuzja może przeszkodzić w dobrym przygotowaniu do sezonu. W związku z tym Skórnicki nie stawia sobie żadnych celów na 2010 rok. - Na razie dojść do zdrowia i jak najszybciej rozpocząć sezon - zakończył żużlowiec.